„Poczekaj, mały draniu, aż cię rozetnę i zobaczysz swoją krew” – Tony Ferguson zapowiada krwawą łaźnię z Paddym Pimblettem na UFC 296
Tony Ferguson nie ma wątpliwości, że w sobotę na UFC 296 w Las Vegas zada Paddy’emu Pimblettowi pierwszą porażkę w oktagonie.
W sobotę rozpędzony kiedyś serią dwunastu aż zwycięstw były tymczasowy mistrz wagi lekkiej UFC Tony Ferguson spróbuje przerwać czarną serię sześciu porażek, podczas gali UFC 296 w Las Vegas mierząc się z Paddym Pimblettem.
Prawie 40-letni Amerykanin nie był widziany w glorii zwycięzcy od ponad czterech lat. Trudno wobec tego dziwić się, że w przestrzeni medialnej od dłuższego czasu pojawiają się głosy, wedle których El Cucuy najlepsze lata kariery ma już dawno za sobą, delikatnie rzecz ujmując.
Zapytany jednak w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił ESPN, o fanów wyrażających takie opinie, Ferguson odniósł się do nich z dużą rezerwą.
– Muszą być tutaj nowi – powiedział. – Tak na to patrzę. Są nowi. Nie rozumieją, skąd pochodzę. Sam musiałem zresztą zrozumieć, skąd pochodzę, przez co przeszedłem, czego doświadczyłem, żeby mieć kompletnie wy*ebane na wszystkich. Zablokowałem masę, ku*wa, ludzi.
– Dostałem masę gróźb z Rosji w związku z Khabibem. Musiałem nauczyć się rosyjskiego, żeby rugać ich w ich języku. A skończyło się tym, że zyskałem masę nowych fanów.
Amerykanin nie zapomina o Khabibie Nurmagomedovie, forsując klasyczną już dla siebie narrację o ucieczce Dagestańczyka. Ba! Nadal jest przekonany, że prędzej czy później ściągnie Dagestańskiego Orła z powrotem do oktagonu UFC, aby tam wyrównać z nim rachunki. Sam o zawieszeniu rękawic na kołku w ogóle nie myśli.
– Nigdzie się nie wybieram – zapewnił Tony. – Mam cel, który chcę zrealizować. Nie chcę tego mówić głośno, bo najpierw muszę zająć się tą walką. Gdy to załatwię, zobaczymy.
Przygotowania do walki z Paddym Pimblettem Tony Ferguson odbył z ekscentrycznym Davidem Gogginsem – byłym żołnierzem Navy SEAL, ultramaratończykiem, triathlonistą. Pomimo iż spadło na niego za to sporo krytyki – choćby Bobby Green sugerował, że El Cucuy powinien raczej skupić się na technicznych aspektach walki, bo kondycji nigdy mu nie brakowało – Tony stwierdził, że właśnie takich katorżniczych treningów na tym etapie swojej kariery potrzebował. Czuje się teraz wybornie. Porażki nie bierze w ogóle pod uwagę.
– Walka potoczy się tak, jak chcę – powiedział. – Już to sobie wizualizowałem. Harowałem jak zły. Dzieciak mnie nie pokona.
– Przejmuje się, że zablokowałem go na Instagramie. Poczekaj, mały draniu, aż cię rozetnę i zobaczysz swoją krew. Ucieknie z tej klatki z powrotem do mamusi.
– Zranię dzieciaka – zapewnił. – Zranię go mocno. Nic do niego nie mam, ale stoi mi na drodze. Nie mam wiele więcej do powiedzenia o nim. To mój rywal. Pomaluję jego twarz na czerwono. Tyle.
Ostatni pojedynek Tony Ferguson stoczył w lipcu tego roku, ulegając przez techniczne poddanie – został uduszony – wspomnianemu Bobby’emu Greenowi.
Cała rozmowa poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.