Po sobotnim zwycięstwie w Las Vegas krzyczał „Rosja! Rosja!” – teraz Nikita Krylov tłumaczy, dlaczego to zrobił!
Pochodzący z Donbasu Nikita Krylov zabrał głos na temat wspierających Rosję okrzyków po zwycięstwie z Ryanem Spannem.
Gdy podczas sobotniej gali UFC Fight Night w Las Vegas poddał Ryana Spanna, Nikita Krylov nie pozostawił wątpliwości, że okrzyki „USA! USA!”, które podczas walki dobiegały z trybun, zdecydowanie do gustu mu nie przypadły.
🇺🇸🇷🇺 Russia's Krylov defeats American Spann at UFC Fight Night in Las Vegas, US
The native of Donbass chants "Russia!" in a reaction to the audience chanting “USA, USA!” pic.twitter.com/xU6gF0AvFw— Brian X- Veterans for the Constitution (@admiral747) March 12, 2023
W wywiadzie udzielonym po walce Match TV Górnik zabrał głos na temat swojego zachowania.
– Słyszałem, jak publika krzyczy „USA! USA!” – powiedział. – W pewien sposób nie mogłem tego znieść, więc krzyknąłem: „Co wy wyprawiacie? Rosja!”. A potem krzyknąłem o Donbasie. Emocje wzięły górę, ale nie żałuję tego.
– Generalnie ku mojemu zaskoczeniu pokazano mi, że gdzieś było napisane przy mnie: „Donieck, Rosja”, podczas gdy anonser zapowiedział mnie jako „Donieck, Ukraina”. Wygląda na to, że jestem najbardziej kontrowersyjnym zawodnikiem w tej organizacji.
– Generalnie w ogóle nie poruszam tutaj tego tematu z nikim. Nie widzę sensu w wyrażaniu swojego zdania, ale jeśli to konieczne, mogę przedstawić swoją opinię. Nikt tutaj (w USA) nie rozumie, co się tam dzieje.
– Pytają mnie, skąd jestem. Odpowiadam, że urodziłem się na Ukrainie, ale w jej wschodniej części, która teraz tak naprawdę nie jest Ukrainą. To Donbas. Często słyszą tam (w USA) o Donbasie w wiadomościach.
– Ludzie często zmieniają nastawienie, gdy pytani „Skąd jesteś?”, odpowiadamy: „Ukraina, Rosja”. Nie są w stanie tego zrozumieć. Jeśli odpowiadamy tylko „Rosja”, to jakoś ich to nie zadowala.
Nikita Krylov urodził się Krasnym Łuczu w obwodzie ługańskim. Przez lata mieszkał w Doniecku, skąd uciekł w 2014 roku, kilka miesięcy po wybuchu wojny Rosji z Ukrainą. Przeprowadził się wraz z rodziną do Kijowa, gdzie trenował przez niespełna dwa lata.
Nigdy nie ukrywał, że przez wiele lat był rozdarty między Ukrainą i Rosją. Gdy jednak na początku 2016 roku dano mu do zrozumienia, że mile widziany w Kijowie już nie jest – przychodził bowiem na treningi w stroju z rosyjską flagą, w następstwie czego na Ukrainie przylgnęło do niego określenie „prominentnego separatystycznego sportowca” – przeprowadził się do Moskwy, gdzie osiadł na stałe.
Górnik – bo taki pseudonim przyjął, aby oddać honor Donbasowi i swoim górniczym korzeniom – na własnej skórze doświadczył konfliktu na terenie Donbasu pomiędzy wspieranymi przez Rosję separatystami oraz zwolennikami ukraińskiego rządu. Nie były to miłe doświadczenia. Kilka lat temu Krylov podjął decyzję – określa się jako Rosjanin, przyjął rosyjskie obywatelstwo. Nigdy jednak nie ukrywał, że najchętniej zostałby obywatelem… Donbasu!
– Mam takie samo zdanie w temacie tego konfliktu jak każdy inny mieszkaniec Donbasu – powiedział Nikita kilka lat temu w rozmowie z Match TV. – W przeciwieństwie do pozostałych regionów Ukrainy, my nie podbijaliśmy naszego regionu z karabinami. Jeśli nasza republika zyska kiedyś niepodległość, stanę w pierwszej linii, aby uzyskać jej paszport.
Nikita nigdy nie był natomiast zwolennikiem rozwiązań siłowych. W styczniu 2014 roku – u progu rozpoczęcia wojny Rosji z Ukrainą – na ważenie przed walką z Walterem Harrisem wyszedł z koszulką, na której widniał napis: Je*ać wojnę.
Gdy w lutym zeszłego roku Rosjanie otworzyli nowy front wojny z Ukrainą, Krylov opublikował w mediach społecznościowych to samo zdjęcie z 2014 roku.
– Opublikowałem ten wpis na Instagramie siedem lat temu, ale wtedy niewielu mnie wspierało – napisał obok zdjęcia.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Czuje się bardziej rosjaninem – jego prawo, ludność z tamtych terenów jest podzielona, i wielu tam takich jak on.
Ale, niby jest neutralny i najchętniej byłby obywatelem Donbasu, a jednocześnie opowiada się za stroną rosyjską. Przecież to się gryzie ze sobą. Te tereny zostały 'niby’ włączone do Rosji. To o jakiej niepodległości on mówi?
Krylow się ośmieszył tym pajacowaniem. Dobrze, że UFC spakowało rusków do Vegas, przynajmniej w Londynie będzie spokój od sierpa i młota (i uprzedzając – Mokajewa liska nie wliczam)
Ale Mokajew trenował z synem Kadyrowa! Tak po prostu o tym zapomnimy?!
Hehe. Niemniej jednak jest miejscową gwiazdką, zakrytą brytyjską flagą, skądinąd mocno przehajpowaną do realnych jego możliwości