Piotr Strus: „Zestawienie z Damianem Janikowskim byłoby wielkim wyróżnieniem”
Piotr Strus przygotowuje się do powrotu do klatki i nie ukrywa, że z wielką chęcią powitałby w zawodowym MMA Damiana Janikowskiego na gali KSW 39.
Ostatnio widziany był w grudniu 2014 roku, remisując na gali KSW 29 z Jay’em Silvą. Dla Piotra Strusa, bo o nim oczywiście mowa, była to druga zremisowana walka z rzędu po tym, jak wcześniej takim samym rezultatem zakończyła się jego potyczka z Abu Azaitarem.
Zdecydował jednak wówczas zrobić sobie przerwę od MMA. Jak wyjaśnił w rozmowie z portalem Laczynaspasja.com, jego firma informatyczna nabrała wówczas rozpędu i chciał poświęcić jej więcej czasu, aby zabezpieczyć sobie przyszłość.
Teraz jednak celuje w powrót do akcji.
Szykuję się na powrót. Już pod koniec zeszłorocznych wakacji rozmawiałem z włodarzami KSW na temat mojego startu dla tej organizacji po dłuższej przerwie.
– powiedział 28-letni zawodnik.
Mogę zdradzić tylko tyle, że zarówno oni, jak i ja jesteśmy zainteresowani współpracą. Na pewno zawalczę w tym roku, a są spore szanse, że będzie to w miarę niedługo.
Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że w czasie rozbratu z oktagonem Strus nie trenował. Owszem, wiele czasu poświęcał swojej firmie, ale nie zapominał też o solidnych treningach.
Ja nigdy nie wyobrażałem sobie swojej osoby bez treningów. Cały czas utrzymuję od 8 do 11 jednostek treningowych tygodniowo. Są pewne zajęcia, na których regularnie się pokazuję, jak sparingi. Jeżeli w pracy mam większy luz, to automatycznie ilość czasu spędzonego na sali jest większa. Każdą wolną chwilę poświęcam na sport.
Tu i ówdzie pojawiają się sugestie, że rywalem Strusa na powrót może być szykujący się do zawodowego debiutu na gali KSW 39 na Stadionie Narodowym w Warszawie Damian Janikowski.
Brązowy medalista olimpijski kilka dni temu stwierdził, że nie ma ochoty na walkę z żadnymi dziwolągami ani celebrytami, celując w pojedynek ze sportowcem z krwi i kości – zawodnikiem, który nie jest w czołówce, ale nie jest też żadnym chłopcem do bicia. Wydaje się, że Piotr Strus dobrze wpisywałby się w tę charakterystykę.
Zestawienie mnie z Damianem Janikowskim to dla mnie ogromne wyróżnienie.
– powiedział Strus, zapytany o potencjalne starcie z Janikowskim.
Jest to olimpijczyk, który mimo młodego wieku jest już bardzo zasłużonym sportowcem. Znamy się, szanujemy, ale przyjaciółmi nie jesteśmy. Jeśli miałbym okazję z nim zawalczyć, to zgodzę się w ciemno. Nie ma co ukrywać, że jego nazwisko byłoby dla mnie windą do góry. Przywitam go w klatce KSW z miłą chęcią. Co do Antka Chmielewskiego, to jest on już pewną ikoną w tym sporcie. Kiedy ja zaczynałem ten sport, to on już był profesjonalistą. To jest kolejne nazwisko, które z miłą chęcią wpisałbym na listę osób, z którymi się mierzyłem. Ja nie wybieram sobie rywali, to co mi dadzą, to ja to biorę. Cieszę się szansą kolejnego pojedynku, możliwością ciężkich treningów i wystąpienia na fajnej gali, a jeśli trafiłby się Stadion Narodowy, to spełniłoby się moje marzenie.
*****