Zamieszanie z rzekomym oświadczeniem Piotra Hallmanna
Piotr Hallmann zabrał głos po swojej ostatniej walce.
Piotr Hallmann po przegranej walce z Alexem Oliveirą na sobotniej gali UFC Fight Night 77 opublikował na swoim profilu na Facebooku obszerny wpis, w którym opowiedział o walce. Wkrótce jednak wpis usunął, ale dziennikarz BloodyElbow, Josh Nash, upublicznił jego treść.
Not sure why Piotr Hallmann deleted this post https://t.co/QKunonflTr
— John S. Nash (@heynottheface) November 9, 2015
Oto, co po pierwszej porażce w karierze przez nokaut napisał Płetwal:
Chcę podziękować wszystkim przyjaciołom, rodzinie i znajomym, którzy wspierali mnie przed tą walką. Wiem, że to był ciężki czas dla mojego obozu, ale robiłem, co mogłem. Czasami po prostu nie układa się tak, jak chcesz. Nie będę robił żadnych wymówek, ale moje przygotowania do tej walki nie były dobre. W ciągu dnia pracuję i trenuję tylko w nocy. Trudno o pieniądze w tym sporcie i próbuję wszystkiego, aby zadbać, ale nie jestem w stanie. UFC daje mi 10 tys. i następne 10 tys., jeśli wygram walkę, ale musze opłacić moich trenerów, klub i mojego menadżera. Zostaje mi tylko prawie 3 tys. Jak opłacę mieszkanie, nie mam już pieniędzy, więc muszę pracować i nie mogę trenować cały czas. Na tę walkę stać mnie było na przywiezienie tylko 1 trenera, żeby mi pomagał. UFC płaci za jednego trenera, ale nie stać mnie na opłacenie lotów moich pozostałych trenerów albo sparingpartnerów, żeby mi pomogli. Ale to mój wybór, moja kariera, dam radę i nie będę czynił wymówek. Dziękuję wszystkim za wsparcie. Wrócę!
Porażka Hallmanna z Oliveirą jest już trzecią z rzędu polskiego zawodnika w UFC i wydaje się, że jego dalsza kariera w oktagonie stoi pod znakiem zapytania.
AKTUALIZACJA: Piotr Hallmann zdecydowanie zaprzeczył, jakoby był autorem powyższej wypowiedzi:
W nocy wróciłem do Polski. Jeszcze nic po walce nie pisałem. Media powielają jakąś podróbkę. Niektórym się chyba nudzi.