Piotr Hallmann dominuje Patryka Nowaka na FEN 17
Piotr Hallmann powrócił na ścieżkę zwycięstw, nie dając najmniejszych szans Patrykowi Nowakowi podczas gali FEN 17 – Baltic Storm.
Powracający do kategorii lekkiej Piotr Hallmann (17-6) zdominował w parterze na pełnym dystansie Patryka Nowaka (4-1) podczas gali FEN 17 w Gdyni.
Już po 30 sekundach pojedynku Hallmann znalazł się na górze w parterze – Nowak pośliznął się bowiem przy wysokim kopnięciu, a Płetwal błyskawicznie do niego dopadł, utrzymując go na plecach. Tam z głębokiej półgardy zdzielił rywala kilkoma ciężkimi młotami, następnie rozkładając go na plecach i kontynuując ofensywę. Nowak próbował unieruchamiać Hallmanna, ale niewiele z tego wynikało – ostrzał Płetwala, szczególnie na korpus rywala, trwał. Minęła połowa rundy. Nowak ponownie spróbował głębokiej półgardy, ale zainkasował tylko kilka soczystych młotów na głowę. Odzyskał jednak gardę, choć został wepchnięty w siatkę. Z czasem uciekł plecami spod ogrodzenia, ale i tak nadal inkasował krótkie uderzenia z gardy. Hallmann ponownie przeszedł do półgardy, nie pozwalając rywalowi wstać. Przed końcem pierwszej rundy zaatakował jeszcze kilkoma ciosami, choć Nowak robił, co mógł, aby wrócić na nogi – bez powodzenia.
Na początku drugiej rundy Hallmann poczęstował Nowaka kilkoma kolanami na głowę z klinczu, by następnie wybronić próbę obalenia ze strony rywala, którą skontrował własnym sprowadzeniem. Znalazł się w półgardzie, wciskając Nowaka do siatki. Kontrolując go z góry, nieustannie pracował uderzeniami na korpus i głowę. Zostały dwie minuty do końca rundy. Nowak zdołał co prawda odzyskać gardę, ale niewiele z tego wynikało – nadal nie był w stanie wrócić na nogi, inkasując sporo uderzeń z góry od Hallmanna.
Ostatnią rundę Płetwal rozpoczął od serii lowkingów, jednym z nich wycinając rywala. Od razu wykorzystał okazję, rzucając się na niego i stabilizując pozycję w gardzie Nowaka. Tam – podobnie jak w pierwszych dwóch rundach – kontrolował i obijał przeciwnika, z każdą minutą coraz bardziej rozpuszczając ręce. Nowak zdołał jednak przetrwać do końca pojedynku.
Sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości, jednogłośnie wskazując na Hallmanna, który w ten sposób powraca na ścieżkę zwycięstw po nieudanym epizodzie w kategorii piórkowej zakończonym porażką z Kamilem Łebkowski.
*****