Paweł Żelazowski: „Będą grzmoty”
Paweł Żelazowski zapowiada ostrą walkę z Albertem Odzimkowskim na gali FEN 11: Warsaw Time.
W sobotę kowadłoręki Paweł Żelazowski stoczy swoją drugą walkę pod banderą organizacji FEN, na gali FEN 11: Warsaw Time mierząc się z Albertem Odzimkowskim.
W swoim pierwszym występie dla FEN były mistrz kategorii półśredniej PLMMA znokautował
Są dwie strony medalu.
– wyjaśnia w rozmowie z Polsat Sport.
Chciałem walczyć wcześniej, były takie plany, ale coś tam z zawodnikami wychodziło po prostu, wypadali zawodnicy, coś tam się nie zgadzali. Miałem mieć też nagraną później walkę w Niemczech i też mi zawodnik wypadł. Także nastawiłem się już na marzec, żeby na ten marzec się przygotować.
Również jednak Albert Odzimkowski widziany był ostatnio w klatkoringu w lipcu. Miał powrócić w listopadzie na gali FEN 9, ale z powodu kontuzji wypadł jego rywal Kerim Abzailov. Później natomiast zawodnik z Krakowa miał wypadek samochodowy.
Albert jest także ambitnym zawodnikiem. Myślę, że ten chwilowy pech na pewno go trochę zmotywował, także myślę, że będzie dobrze nastawiony do walki, dobrze przygotowany, ale o to w tym sporcie chodzi. Cieszę się z tego powodu i mam nadzieję, że damy dobrą walkę.
Starcie Żelazowskiego z Odzimkowskim stanowić będzie eliminator do walki o pas mistrzowski, którą na gali FEN 12: Feel the Force we Wrocławiu stoczy Michał Michalski z rywalem, którego nazwisko zostanie ogłoszone jutro.
Na pewno ci, którzy oglądali moje, jak i Alberta walki, wiedzą, z czym mogą się spotkać w tej walce.
– zakończył Żelazowski.
Na pewno będą grzmoty, to jest gwarantowane.