Paweł Pawlak mistrzem wagi średniej KSW! Rozbił Tomasza Romanowskiego na KSW Colosseum II!
Koniec bezkrólewia w wadze średniej! Paweł Pawlak pokonał Tomasza Romanowskiego podczas gali KSW Colosseum II na Stadionie Narodowym, rozsiadając się na mistrzowskim tronie.
Kapitalnie dysponowany Paweł Pawlak (22-4-1) rozbił i w piątej rundzie zawodów skończył uderzeniami z góry Tomasza Romanowskiego (18-9), sięgając po tytuł mistrzowski wagi średniej.
Paweł rozpoczął w swoim stylu – od kopnięć na korpus. Jednym z okrężnych trafił czysto. Romanowski postraszył sierpem, ale chybił. Stargardzianin spróbował ostrej szarży, ale Pawlak świetnie się wybronił. Zawodnik z Octopusa zdzielił rywala dobrymi kopnięciami, polując na te wysokie,
Pawlak spróbował obalenia, ale Romanowski świetnie skontrował go na rozerwanie, wyraźnie wstrząsając rywalem. Nie poszukał jednak skończenia, a Pawlak szybko doszedł do siebie. Szermierka kickbokserska trwała w najlepsze. Pawlak korzystał głównie z kopnięć i prostych, podczas gdy Romanowski polował na ostre kombinacje z ciosami sierpowymi. Łodzianin był aktywniejszy. Kilka dobrych smagających kopnięć na korpus autorstwa Pawła doszło celu.
Tomasz polował na sierpy, ale póki co Paweł zachowywał czujność. Pawlak poszukał obalenia, ale Romanowski wybronił się. Reprezentant Octopusa pozostawał długimi fragmentami nieuchwytnym celem dla szukającego bomb rywala. Kąsał go też szybkimi prostymi i kopnięciami na korpus.
Romanowski rozpoczął drugą odsłonę od dobrego prawego, ale Pawlak postraszył go kopnięciem na głowę. Stargardzianin nieustannie wywierał presję, ale łodzianin dobrze hasał do boków, opędzając się od rywala prostymi i kopnięciami. Romanowski starał się przedrzeć w półdystans, gdzie rozpuszczał mocne ciosy w kombinacjach. Szyły one w większości powietrze, ale chwilami dosłownie na milimetry od szczęki Pawła.
Dobre ciosy autorstwa Tommy’ego doszły w końcu celu – ale Plastinho odpowiedział własnymi. Romanowski powoli zaczynał dochodzić jednak do głosu, coraz częściej trafiając, choć Pawlak broni nie składał – odgryzał się kopnięciami i ciosami prostymi. Nierzadko dosięgał też Romanowskiego sierpami na rozerwanie.
Pawlak poszedł po sprowadzenie na otarcie rundy trzeciej. Nie przewrócił rywala, ale potraktował go dobrymi uderzeniami na rozerwanie. W jednej z wymian Tomasz stracił balans, co Paweł wykorzystał do ataku gilotynę. Nie dopiął jednak techniki, wobec czego Romanowski się wyswobodził. Z czasem Pawlak znów spróbował obalić, ale ponownie odbił się od rywala.
Tempo walki spadło. Aktywność Romanowskiego także. Pawlak okolicznościowo trafiał kopnięciami na korpus, ponawiając z ciosami. Tomasz w końcu trafił ładnym sierpem, ale zainkasował szybko odpowiedź. Łodzianin był skuteczniejszy. Stargardzianin wyraźnie zwolnił tempo. Niby wywierał presję, ale rzadko atakował. Pawlak opędzał się od niego kopnięciami, kontrującymi lewymi sierpami.
W końcówce rundy Romanowskki w końcu tempo podkręcił, dosięgając rywala dobrymi ciosami. Rzecz jednak w tym, że doszło do przypadkowego zderzenia głowami, w następstwie którego Tomasz skończył z mocnym rozcięciem łuku brwiowego. Walkę na moment przerwano.
Po wznowieniu walki obaj zawodnicy mieli swoje momenty – Pawlak z kopnięciami, Romanowski z ciosami.
Początek rundy czwartej należał do Pawlaka, który hasał do boków, rozbijając nacierającego Romanowskiego, ale z czasem stargardzianin w końcu przedarł się kilka razy do półdystansu, tam dosięgając rywala. W ostrej wymianie Plastinho wstrząsnął Tommym, ale ten natychmiast wrócił do gry.
Wracam do schematu – Romanowski naciera, podczas gdy Pawlak opędza się od niego uderzeniami. W końcu doszło do klinczu na środku klatki, gdzie Paweł przeniósł walkę do parteru. Tomasz protestował, twierdząc, że został ponownie zaatakowany głową. Sędzia nakazał walczyć dalej.
Pawlak zasypał Romanowskiego łokciami – kilka z nich weszło bardzo czysto. Twarz stargardzianina była już zmasakrowana, zalana krwią. Pawlak dołożył łokcie na korpus. Sędzia zaczął nawoływać Romanowskiego, aby się bronił. Ten przetrwał do końca rundy, ale był okrutnie porozbijany.
Ostatnią odsłonę Pawlak rozpoczął agresywniej, zmuszając Romanowskiego do orbitowania przy ogrodzeniu. Łodzianin trafił dobrymi kolanami na głowę, poprawiając frontalem na korpus. Stargardzianin w zasadzie nie wyprowadzał żadnej ofensywy, czając się być może na kontrę. Inkasował jednak kolejne ciosy.
W końcu Pawlak zszedł rywalowi do nogi, przenosząc walkę do parteru. Trafił do półardy, rozpoczynając oktagonowy terror. Łokcie zaczęły spadać na głowę Romanowskiego. Sędzia przyglądał się uważnie, w końcu uznając, że wystarczy – przerwał walkę, oszczędzając dalszych cierpień stargardzianinowi.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Deklasacja! Brawo nowy Mistrz 👊