Paweł Pawlak i Damian Janikowski ponownie na kursie kolizyjnym! „Obaj chcemy tego rewanżu”
Mistrz wagi średniej KSW Paweł Pawlak i świetnie sobie ostatnio radzący Damian Janikowski wątpliwości nie mają – czas na rewanżowe starcie!
We wrześniu 2021 roku Paweł Pawlak i Damian Janikowski skrzyżowali rękawice raz pierwszy. Pojedynek tamten padł wówczas łupem debiutującego wtedy pod sztandarem KSW Plastinho. Wiele wskazuje na to, że niebawem łodzianin i wrocławianin staną do rewanżu, tym razem z tytułem mistrzowskim kategorii średniej na szali.
Przed tygodniem obaj wystąpili na gali KSW 89 w Gliwicach, odnosząc cenne zwycięstwa – Paweł Pawlak w pierwszej obronie tronu wypunktował zaprawionego w bojach Michała Materlę, podczas gdy Damian Janikowski po fantastycznym widowisku krwawo rozprawił się na pełnym dystansie z Tomaszem Romanowskim.
Reprezentant Octopusa nie ma większych wątpliwości, że wspólnie z wrocławianinem ponownie znaleźli się na kursie kolizyjnym. Opowiedział o tym w rozmowie z Jarosławem Świątkiem.
– Myślę, że to będzie pewnie Damian Janikowski – ocenił Paweł, prognozując przeciwnika na okoliczność swojej drugiej obrony pasa. – Bardzo dobrze się pokazał, ma chyba ze trzy wygrane z rzędu. I to dobre zwycięstwa – też z Czarkiem Kęsikiem ostatnio (…).
– Szczerze mówiąc, obstawiam, że to będzie Damian. Teraz wskoczy za Tomka Romanowskiego i będzie 2. w rankingu. Zasłużył, ma pasmo zwycięstw. Szczerze mówiąc, też się to skleja medialnie, więc myślę, że to jest ok. Dwa lata temu się biliśmy, więc myślę, że dobry czas na powtórkę.
– Zrobił bardzo duży progres. Widać, że cały czas ciężko pracuje i się rozwija. Po tej walce z Romanowskim zdecydowanie zasłużył i ja to szanuję. Bardzo lubię ogólnie Damiana. Jest fajnym gościem i zasłużył na to, żeby walczyć o pas KSW. Jestem pewny, że to raczej będzie ta walka.
– Tak naprawdę nie ma nikogo innego. Jest tam jeszcze (Piotr) Kuberski, ale Kuberski miał dopiero jedną walkę. Nie wiem też, jaki plan KSW będzie miało dla niego, bo nie ma z kim się za bardzo bić.
– Mameda tak jakby nie powinno być w tym rankingu, szczerze mówiąc, bo będzie miał walkę bokserką. Nie powinno być go w tym rankingu, więc Janikowski jest pierwszy, drugi jest Scott Askham, trzeci jest Michał Materla, czwarty jest Kuberski. Generalnie więc moim zdaniem Kuberski powinien minimum jedną walkę jeszcze zrobić, żeby o pas pójść.
Od czasu porażki z Pawłem Pawlakiem Damian Janikowski stoczył pod sztandarem KSW cztery walki, trzy z nich kończąc w glorii zwycięzcy. Obecnie jest sklasyfikowany na 2. miejscu w oficjalnym rankingu wagi średniej KSW, ustępując tylko niezainteresowanemu mistrzowską rozgrywką Mamedowi Khalidovowi.
Zapytany przez Jarosława Świątka o przytoczone wyżej wypowiedzi Pawła Pawlaka, reprezentant Nemesis w pełni się z mistrzem zgodził, nie ukrywając, że dla niego samego titleshot jest teraz sportowym celem numer jeden.
– Podtrzymuję to, co Paweł powiedział, zgadzam się – przytaknął Damian. – Co jest chyba najważniejsze, obaj chcemy tej walki. Obaj chcemy tego rewanżu.
– Dobrą walkę zrobiłem z Pawłem dwa lata temu. Była może nie bliska, bo wygrał 2-1. Wydaje mi się, że ta trzecia runda dla mnie była punktowana. Zmęczyłem go, zaskoczyłem go stylem swojej walki i myślę, że jak on się podleczy i będzie miał plecy zdrowe, ja się, wiadomo, przygotuję jak do każdej swojej walki i jesteśmy w stanie wziąć po tych dwóch latach rewanż.
– Mam nadzieję, że włodarze i federacja tą pierwszą taką szansę… Bo to może być moja pierwsza i ostatnia szansa walki o pas… Może nawet go zdobędę, a to już w ogóle byłby skandal i sensacja. Ale nie myślę o tym. Dla mnie walka jest walką. Pas czy nie pas, zawsze ta sama ranga. Tak samo bardzo ważna.
– Super by się to złożyło. Może federacja planować nasz występ w walce wieczoru i w walce o pas.
Co zaś tyczy się potencjalnego terminu walki, Damian Janikowski stwierdził, że idealnie pasowałby maj lub czerwiec.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Zobaczyłbym Damiana Janikowskiego na dystansie 5rund.