„Paulo jest o wiele szybszy od tego ziomka” – Israel Adesanya o lukach Jana Błachowicza
Israel Adesanya zdaje sobie sprawę, że Jan Błachowicz uderza mocno, ale jest przekonany, że ma to też swoją cenę.
W drodze do pojedynku o tytuł mistrzowski kategorii półciężkiej z Janem Błachowiczem rozdający karty w 185 funtach Israel Adesanya jak mantrę powtarzał, że ani myśli nabierać dodatkowych kilogramów.
Na nieco ponad tydzień przed walką, która odbędzie się 6 marca w ramach gali UFC 259 w Las Vegas, Nigeryjczyk potwierdził, że plany się nie zmieniły – nie tylko te dotyczące wagi, ale także to dotyczące przygotowań.
– To samo gówno, inna walka – powiedział podczas konferencji prasowej w Auckland. – Przygotowuję się do zlania kolejnego kolesia i po prostu trenujemy pod niego. Wbrew tym wszystkim głosom nie robiliśmy nic, żeby nabrać wagi czy coś takiego. Nic z tych rzeczy. Wszystko po staremu, inna walka.
Ba! The Last Stylebender zapewnił, że gdyby chciał, to nadal nie miałby najmniejszych problemów ze zrobieniem limitu kategorii średniej, ale „nie jest tak głupi jak Tony (Ferguson)”.
W drodze do walki z Cieszyńskim Księciem Nigeryjczyk nadal – czyli jak przed starciami w 185 funtach – będzie jadł zdrowo i korzystał z sauny. Nie zmieni żadnego ze swoich rytuałów. Chce bowiem, aby jego mózg i ciało doświadczyły identycznych bodźców jak zazwyczaj.
– Pamiętam, jak Conor walczył pierwszy raz z Natem – powiedział w temacie. – Steki na śniadanie, na kolację. Wiecie… Nie był do tego przyzwyczajony. Podtrzymam więc tę samą energię, pójdę przetartym szlakiem.
Mający za sobą występy w cięższych kategoriach wagowych w formule bokserskiej czy kickbokserskiej Israel Adesanya przyznał, że z każdej strony słyszy głosy o tym, jaką to gigantyczną mocą w pięściach dysponują półciężcy i ciężcy, ale… Zwraca uwagę, że wszystko ma swoją cenę.
– Na pewno czujesz różnicę w mocy, gdy dostajesz jakimiś obcierkami czy dostajesz w ramię – powiedział Nigeryjczyk. – Natomiast czujesz też różnicę w szybkości. Są o wiele wolniejsi. Potrzebuję po prostu trochę czasu, żeby przycelować, że tak to ujmę. W tej wadze tempo walki jest zupełnie inne i dla mnie oznacza to dobrą zabawę.
Zapytany natomiast o umiejętności polskiego mistrza, nieco zniecierpliwiony Nigeryjczyk szczególnie wylewny nie był.
– Wiem, co wiem – powiedział. – To dość oczywiste, gdy na niego patrzysz. Lubi iść do przodu, nie lubi walczyć ze wstecznego. Dobra baza grapplerska, dobry grappling. Wykorzystamy wszystko, co będziemy mogli.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Niepokonany w zawodowej karierze i rozpędzony dziewięcioma już zwycięstwami w oktagonie UFC The Last Stylebender zapewnił, że jest jeszcze daleko od szczytu swojej formy.
– Nie widzieliście jeszcze mojego parteru – powiedział. – Dostałem purpurę od Andre Galvao z Atos w San Diego. Spędziłem tam pięć tygodni i mogę wam powiedzieć… Oni mogą wam potwierdzić, że moje jiu-jitsu poszło bardzo mocno w górę, wic… Nie mogę się doczekać, aby któregoś dnia wykorzystać moje jiu-jitsu o uduszenia kogoś, ale… Cały czas padają znokautowani, więc…
Dopytany natomiast, czy byłby gotów zainicjować walkę na chwyty z Błachowiczem, Adesanya aż tak daleko się nie posunął. Zaznaczył natomiast, że z dużą rezerwą podchodzi do licznych opinii ze strony fanów oraz ekspertów większych i mniejszych – a także bukmacherów! – którzy gremialnie skreślają Cieszyńskiego Księcia.
– Wszyscy skreślają Jana i w pewien sposób go dyskredytują – ocenił. – „To koniec, zostanie uśpiony”. Uważam, że się mylą. Traktuję go bardzo poważnie. Ciągle opowiada o tej swojej polskiej sile. Legendarnej polskiej sile. Wszyscy mają moc. Nie planuję jej czuć od nikogo. Tak samo było z Paulo. Nie dotknął mnie ani razu. Ani razu. A jest o wiele szybszy od tego ziomka.
Cały wywiad poniżej:
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****