Paulo Costa reaguje na niezdolność Yoela Romero do walki na UFC 230
Robiący furorę w kategorii średniej Paulo Costa zabrał głos po tym, jak Yoel Romero stwierdził, że nie dojdzie do pełni zdrowia na galę UFC 230 w Nowym Jorku.
Z czterech szlagierowo zapowiadających się walk w kategorii średniej, które miały odbyć się podczas zaplanowanej na 3 listopada w nowojorskim Madison Square Garden gali UFC 230, w rozpisce pozostały już tylko trzy – Luke’a Rockholda z Chrisem Weidmanem, Ronaldo Jacare Souzy z Davidem Branchem oraz Israela Adesanyi z Derekiem Brunsonem.
Najostrzej zapowiadająca się z nich – a więc konfrontacja piekielnie efektownie walczących Yoela Romero z Paulo Costą – nie dojdzie do skutku w listopadzie. Wszystko z powodu stanu zdrowia Kubańczyka, który po operacji oczodołu wynikającej z obrażeń, jakich doznał w rewanżowej potyczce z Robertem Whittakerem, nie zdąży się wykurować.
Gotowość do zastąpienia Żołnierza Boga wyraził co prawda Antonio Carlos Jr., ale w rozmowie z Combate.com Borrachinha postawił sprawę jasno.
Wygląda na to, że Romero potrzebuje więcej czasu na treningi, aby przygotować się do naszej walki.
– powiedział Costa.
Do tej walki jednak dojdzie. Poczekam na jego powrót. Dam mu czas, jakiego potrzebuje na treningi. Czas, który uzna za odpowiedni pod naszą walkę. Poczekam. Do walki powinno dojść na początku 2019 roku.
Wedle nieoficjalnych doniesień rozpędzony czterema morderstwami Brazylijczyk i będący prawdziwym postrachem 185 funtów Kubańczyk skrzyżują pięści 19 stycznia – choć póki co brak szczegółów na temat miejsca i gali.
Nie ma powodu, abym brał wcześniej jakąkolwiek inną walkę.
– stwierdził 27-latek.
Jest pierwszy w rankingu UFC, więc nie ma dla mnie lepszego rywala, biorąc pod uwagę, że Kelvin Gastelum i Robert Whittaker są już zestawieni do walki. Uważam, że to dla mnie odpowiedni pojedynek, więc poczekamy na niego. Gdy tylko będzie gotowy, będę gotowy i ja, aby pokonać go i kontynuować podróż w kierunku pasa.
Brazylijczyk zapewnił też, że przesunięcie walki nie stanowi dla niego żadnego problemu.
Byłbym gotowy do walki w listopadzie, gdyby on był gotowy i gdyby nie potrzebował więcej czasu na treningi.
– powiedział Costa.
Różnica dwóch miesięcy nie ma większego znaczenia.
*****