Paulo Costa chce byłego mistrza: „Dajmy świetną walkę w jego rodzinnym Nowym Jorku”
Robiący furorę w kategorii średniej Paulo Costa podsumował wiktorię z Uriahem Hallem podczas gali UFC 226 w Las Vegas, wskazując też rywala, z którym chciałby pójść w oktagonowe tany teraz.
Przed starciem z Uriahem Hallem podczas gali UFC 226 w Las Vegas Paulo Costa zapowiadał totalną destrukcję – i w zasadzie słowa dotrzymał. Ostatecznie bowiem zdemolował, porozbijał i znokautował Jamajczyka. Nie był to jednak dla Brazylijczyka żaden spacerek – zainkasował masę ciosów prostych, a nawet po jednej z kontr na chwilę sam znalazł się na deskach.
Uriah Hall to bardzo twardy gość.
– powiedział po gali łamaną angielszczyzną Costa w rozmowie z dziennikarzami.
Ma bardzo niebezpieczne obrotówki. Obawiałem się jego obrotówek, bo są bardzo niebezpieczne. Było mi trudno utrzymać odpowiedni dystans. Trafiał mnie jabem, ale w drugiej rundzie zacząłem skracać dystans. Złapałem odpowiedni dystans, żeby trafiać go ciosami na głowę i korpus, posłać go na deski i znokautować.
Prawie połowa wszystkich znaczących uderzeń, jakimi na przestrzeni prawie ośmiu minut walki Borrachinha dosięgnął Halla, była skierowana na korpus – czy to w postaci potężnych kopnięć, czy też przede wszystkim ostrych haków.
Lubię atakować ciosami na korpus. To moja droga do zwyciężania.
– powiedział 27-latek.
To dobry sposób, aby rywal opuścił ręce.
Widziałem, że to czuje, że czuje ból, że czuje moje pięści.
Skracałem więc coraz bardziej dystans, atakowałem dalej i dalej, i dalej – i go skończyłem.
Ciosy na korpus są moimi ulubionymi.
Do walki z Paulo Costą garnie się rozpędzony trzema z rzędu wiktoriami Israel Adesanya. Zapytany o to właśnie zestawienie podczas konferencji prasowej po gali, sternik UFC Dana White uznał je za intrygujące, jednocześnie jednak oceniając, że obaj prawdopodobnie dostaną innych rywali.
Co natomiast sądzi o Nigeryjczyku Brazylijczyk?
Nie wiem, kim jest.
– powiedział.
Jeśli wejdzie do czołowej piątki albo dziesiątki kategorii średniej, mogę o nim pomyśleć.
Sklasyfikowany obecnie na 10. miejscu w rankingu – po najbliższej aktualizacji na pewno przesunie się wyżej – Brazylijczyk ma teraz na oku innego rywala. Chciałby pójść na pięści z byłym mistrzem Chrisem Weidmanem, który ostatnimi czasy prowadził kampanię na rzecz walki o złoto 185 funtów, zakończonej jednak niepowodzeniem, bo z Robertem Whittakerem powalczy ostatecznie Kelvin Gastelum.
Chris Weidman jest blisko walki o pas i to byłoby świetne starcie.
– powiedział Borrachinha.
Szybko awansowałem w dywizji, a Chris Weidman pokonał Uriaha Halla wiele lat temu. Walczmy. Zróbmy świetną walkę w jego rodzinnym Nowym Jorku w listopadzie. Zobaczymy, kto zasługuje na walkę o pas po (Kelvinie) Gastelumie.
Myślę, że tak (Weidman zaakceptuje walkę), bo bardzo szybko rozwinąłem się w dywizji. Dlaczego więc nie?
Czy jednak rzeczywiście Amerykanin będzie zainteresowany konfrontacją z Brazylijczykiem? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że pasować powinna mu data walki – chce bowiem wrócić do oktagonu właśnie przy okazji zaplanowanej na 3 listopada w Nowym Jorku gali UFC 230.
Pod adresem mającego prezencję greckiego boga Costy cały czas pojawiają się oskarżenia o doping – uskuteczniane także przez innych zawodników. Zapytany o te właśnie komentarze, Brazylijczyk – testowany siedmiokrotnie w tym roku przez Amerykańską Agencję Antydopingową (USADA) – postawił sprawę jasno.
Gdy inni goście opowiadają, że nie jestem czysty, traktuję to w kategoriach strachu. Niczego więcej.
https://www.youtube.com/watch?v=cFxfoxhGv88
*****