Palhares: „Walczę czysto”
Rousimar Palhares tłumaczy się po kolejnej przeciągniętej dźwigni.
Rousimar Palhares to jeden z najniebezpieczniejszych grapplerów w świecie MMA. Wiąże się to jednak nie tylko z jego wybitnymi zdolnościami w stosowaniu technik z brazylijskiego jiu – jitsu, ale także z jego zwyczajem do przeciągania technik kończących.
Brazylijczyk został pierwszym w historii zawodnikiem, który poddał Jake’a Shieldsa. Przedtem poddany kimurą na sobotniej gali World Series of Fighting 22 Amerykanin pokonał między innymi w parterowym boju samego Demiana Maię.
Cieniem na sukcesie Palharesa kładzie się jednak sposób, w jaki zakończył walkę oraz to, że wkładał palce do oczu rywala. Jak tłumaczy się z tego w wywiadzie dla MMAFighting:
Broniłem się. Kładł głowę na moim nosie, dlatego zasłaniałem się ręką. Nie wkładałem palców do jego oczu, to było widać. Nie przytrzymałem jego ręki po odklepaniu. Przed walką sędzia powiedział mi: „Jeżeli poczujesz moją rękę na sobie, to go puść.”. Zrobiłem to. Czasem w czasie walki trudno coś poczuć. Ja przestałem ciągnąć dźwignię.
Rousimar został także skrytykowany przez swoich przełożonych, którzy stwierdzili, że jest on wprawdzie dobrym człowiekiem, ale ma ze sobą problemy w postaci braku umiejętności puszczania klepiących rywali. To nieco zasmuciło Palharesa:
Smutno mi, bo walczę czysto. Byłem w dobrej pozycji, a walki bywają ciężkie. Popatrz na tę walkę, wygrywałem z nim w stójce, mocno go trafiałem, miałem go w ciężkich dla niego pozycjach. Więc gdy zarzucacie mi bycie oszustem, to jest mi po prostu przykro.
Komentarze: 1