Paddy Pimblett? „Dlaczego nie miałbym teraz walczyć z Armanem?” – Michael Chandler zdradza, kiedy planuje powrót do oktagonu UFC
Michael Chandler opowiedział o swoich dalszych sportowych planach – tj. preferowanych rywalach oraz terminie powrotu do akcji.
Jeszcze niedawno Michael Chandler poważnie rozważał starcie z Paddym Pimblettem, ale zwęszył tydzień temu lepszą okazję – teraz łypie w kierunku Armana Tsarukyana.
Może i przegrał dwie ostatnie walki, a jego bilans w oktagonie UFC wynosi 2-4, ale Iron wierzy, że nadal może być o jedno li tylko zwycięstwo od powrotu do rozgrywki o pas. Takowe okno możliwości Iron dostrzegł w następstwie dramatów związanych z walką wieczoru niedawnej gali UFC 311 w Los Angeles. Posypała się ona na dzień przed wydarzeniem – z zawodów wycofał się wspomniany Arman Tsarukyan, którego w pojedynku z mistrzem Islamem Makhachevem zastąpił Renato Moicano.
Po gali sternik UFC Dana White obwieścił, że Ormianin nie powróci natychmiast do pojedynku o pas. Prawo o takowy musi wywalczyć sobie w oktagonie. I tutaj swoją rolę widzi Michael Chandler…
– Z całą pewnością jest to (starcie z Pimblettem) teraz możliwe, chociaż ten sport jest porąbany – powiedział Iron w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił trenerowi Timowo Welchowi. – Gdybyś zapytał mnie o to przed fiaskiem walki Islama z Armanem, to powiedziałbym, że walka z Paddym jest bardziej prawdopodobna. Ale teraz? Możliwe, że jest już po niej, bo dlaczego miałbym nie walczyć teraz z Armanem?
– Arman musi wrócić i bić się teraz o prawo do walki o pas. Wszystko z powodu tej kontuzji, urazu, ścinania wagi czy cokolwiek to było.
– Jednak Paddy na pewno jest opcją. To duża walka, atrakcyjna walka, walka, która podoba mi się stylowo. Nie żebym mu cokolwiek ujmował, ale jeśli biłeś się z Poirierem, Gaethje, Oliveirą, Hookerem, to walka z Paddym Pimblettem zapowiada się na przyjemny spacerek w porównaniu do tamtych.
– A poza tym lubię go. Paddy to świetna marka. Podoba mi się to, co robi. Może trochą za dużo przybiera między walkami – i to jedyna rzecz, którą bym zmienił – ale to byłaby fajna walka. Chętnie skrzyżowałbym z nim rękawice.
O starciu Chandlera z Pimblettem spekuluje się od kilku dobrych tygodni, gdy Brytyjczyk zasugerował, że to właśnie Amerykanin może być jego kolejnym przeciwnikiem. Rzecz jednak w tym, że Żelazny prędko do oktagonu nie wróci. Jak zdradził, z porażki w rewanżu z Charlesem Oliveirą wyszedł z kilkoma urazami, na zaleczenie których potrzebuje kilka miesięcy. Do akcji chce wrócić w czerwcu lub lipcu.
– Kogokolwiek postawią naprzeciwko mnie – powiedział. – Arman, Paddy. Nie wygrałem swojej ostatniej walki, więc nie jestem w położeniu do wyzywania innych, chociaż mam oczywiście całą listę wyzwań. Max Holloway, Conor…
Arman Tsarukyan wyraził kilka dni temu gotowość na starcie z Michaelem Chandlerem, choć preferowałby rewanż z Charlesem Oliveirą. Z kolei Brazylijczykowi marzy się konfrontacja z innym zawodnikiem z listy marzeń Irona, Maxem Hollowayem.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Dawać rewanż Arman Gamrot :)