UFC

Ostra kłótnia Dany White’a z dziennikarzami o Jona Jonesa i Stipego Miocicia: „Mam mu powiedzieć, żeby się pie*dolił i czekał jeszcze dwa lata?”

Głównodowodzący UFC Dana White skonfrontował się z dziennikarzami na temat statusu Jona Jonesa i jego walki ze Stipe Miociciem.

Nie zmarnował Dana White okazji, aby znów przypomnieć światu, że Jon Jones jest nie tylko największym zawodnikiem w historii MMA, ale też powinien być liderem rankingu P4P UFC. Tym razem amerykański promotor musiał jednak zmierzyć się z krytyką ze strony niepodzielających jego zdania dziennikarzy.

Podczas konferencji prasowej po gali Contender Series Dana White ponownie wygłaszał peany pochwalne pod adresem Bonesa. Nie spotkały się one jednak ze zrozumieniem ze strony biorących w niej udział dziennikarzy. O ile większość zgadzała się, że rzeczywiście Jona Jonesa można określić mianem GOATa – tj. najlepszego w historii – tak szczególnie Kevin Iole oraz John Morgan zdecydowanie nie zgadzali się z umieszczaniem go na 1. miejscu w rankingu P4P, co forsował Dana White.

Dziennikarze podkreślali, że nie dość iż Bones nie był widziany w akcji od półtora roku, to jego wiktoria nad Cirylem Ganem była jego jedyną w ostatnich czterech latach. Zwracali uwagę, że przy tworzeniu rankingu P4P aktywność musi być brana pod uwagę. Przypominali, że inni zawodnicy po roku bez walki wypadali z klasyfikacji.

Co na to White? Otóż, jak mantrę powtarzał, że Jones jest aktywnym zawodnikiem. Może i nie walczył od dawna – ale chciał i nadal chce. Po prostu uniemożliwiła mu to kontuzja.

Z czasem rozmowa przeniosła się na temat pojedynku Jona Jonesa ze Stipe Miociciem w kontekście tymczasowego mistrzostwa Toma Aspinalla. Także i w tym aspekcie Kevin Iole ani myślał ustępować Danie White’owi pola, zwracając uwagę, że skoro Bones jest najlepszy, powinien walczyć z najlepszymi.

– Ostatnia kwestia jest taka: z kim teraz walczy? – powiedział Iole. – Wszyscy w tym pokoju uważają, że Aspinall jest w tej chwili wyżej notowany niż Stipe. Reputacja Stipego jest fantastyczna, ale nie wygrał walki od czasu, gdy pokonał DC cztery lata temu. To także ma znaczenie. Masz Toma Aspinalla, który nokautuje Sergeya Pavlovicha w niecałą minutę, nokautuje Curtisa Blaydesa w niecałą minutę i tak dalej. Takie jest moje zdanie.

– Nie jest tak, że się z tobą nie zgadzam – odparł White. – Ale oto druga strona monety. Co mam zrobić? Mamy gościa, który jest najlepszym ciężkim w historii. Dostaje walkę z Jonem Jonesem. Jon Jones doznaje kontuzji. To nie jego wina. Musi wrócić i znów zapie*dalać z obozem przygotowawczym. Czy więc mam po prostu zabrać tę walkę Stipemu? Mam mu powiedzieć, żeby się pie*dolił i czekał jeszcze dwa lata? Rozumiesz? Gdybym tak zrobił, powiedzielibyście, że „ożeż ty, ku*wa, znieważyłeś najlepszego ciężkiego w historii!”. To samo powiedzieliby fani. Mam więc olać Stipego, bo Jon nie dotarł do walki i doznał kontuzji? Ta walka miała się odbyć!

– Odpowiedź na ten argument brzmi tak: powinieneś był zestawić wtedy Stipego z Aspinallem albo kimś innym o tymczasowy pas – nie dawał za wygraną dziennikarz. – Pytanie brzmi: jak możesz dostać walkę o pas, jeśli nie walczyłeś od 2021 roku, kiedy to zresztą przegrałeś? Jakim sposobem zasługujesz na walkę o pas po trzech latach czekania. Jeśli próbujesz teraz powiedzieć, kto jest najlepszym zawodnikiem na świecie, to czy nie powinieneś być aktywny, czy nie powinieneś rywalizować i pokonywać najlepszych? Sam to powiedziałeś i powiedział to też Hunter Campbell, że waga ciężka jest teraz najmocniejsza w historii. Czy zatem Jones nie powinien teraz walczyć z tymi właśnie zawodnikami? Gdy więc Jon doznał kontuzji, dlaczego zamiast Aspinalla z Pavlovichem nie zestawiłeś Stipego z Pavlovichem albo Stipego z Aspinallem? To jest argument.

– Mam dwie legendy tego sportu, które chcą razem walczyć – odparł White. – Goście są zestawieni do walki. Jeden z nich doznaje kontuzji. To walka, której obaj chcą. Co mam więc zrobić? Nie okazać szacunku gościowi? A gwarantuję ci, że jeśli Stipe wygra, Stipe przejdzie na emeryturę. Rozumiesz? To będzie ostatnia walka w karierze Stipego. A więc ty i inni dziennikarze radzicie mi, żebym powiedział Stipemu, żeby spie*dalał? Powodzenia, Stipe! Powalcz ogniem. To twój koniec, bo Jon doznał kontuzji. Czy może jednak powinienem okazać gościowi szacunek, na jaki zasługuje i dać im obu walkę, której chcą. Takie jest moje stanowisko. Ta walka była już zestawiona.

– Jak sam mówisz – kontynuował White – gdyby Stipe miał 32 lata, wtedy jasne, prawdopodobnie tak byśmy to rozegrali. Jednak prawdopodobnie bez względu na wynik to jest ostatnia walka Stipego. I nie zamierzam gościa znieważać. Zaakceptował tą walkę, był na nią gotowy, Jon doznał kontuzji. Jeśli sądzicie, że nie wolałbym zestawić Stipego z jakimś czołowym ciężkim i potem Jona ze zwycięzcą, to… Tak, to byłoby świetne, ale już mieliśmy wszystko ustalone z tymi gośćmi, mieliśmy umowy. Jon doznał kontuzji. Nie jest tak, że próbuję doprowadzić do walki, której nikt nie chce oglądać, czy nie dać Aspinallowi… Aspinall to młody, ostry gość. Ma mnóstwo czasu. Goście będą walczyć w listopadzie i potem będzie się bił z Jonem Jonesem, jeśli ten wygra. Mogę to prawie zagwarantować. A jeśli wygra Stipe, zobaczymy, co dalej z Aspinallem.

Na koniec Dana White nie wykluczył, że Stipe Miocić jednak zdanie zmieni i jeśli efektownie pokona Jona Jonesa i otrzyma dobrą gażę, to do Toma Aspinalla jednak wyjdzie.

Ten sondaż jest zakończony (od 1 miesiąc).

Kto ma rację w sporze?

Dziennikarze
79.05%
Dana White
20.95%

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button