Oscar de la Hoya rzuca wyzwanie Conorowi McGregorowi: „Sprzątnę go w dwie rundy”
Przebywający od dziewięciu lat na emeryturze Oscar de la Hoya chce wrócić między liny – i rzuca wyzwanie Conorowi McGregorowi.
Zanim jeszcze ogłoszono starcie Conora McGregora z Floydem Mayweatherem Jr., zapowiadał, że bokser z jego stajni, Saul Canelo Alvarez, zniszczyłby Irlandczyka, wyrażając gotowość do zorganizowania takiej walki.
Później jednak – gdy potyczka McGregora z Mayweatherem Jr. została zapowiedziana – odsądzał Irlandczyka i Amerykanina od czci i wiary, nie zostawiając na obu suchej nitki. Zarzucał im brak szacunku i niszczenie boksu.
Dziś natomiast Oscar de la Hoya, bo o nim oczywiście mowa, sam garnie się do walki z rudowłosym Irlandczykiem.
Lubię rywalizację. Nadal mam to w sobie. Trenowałem w sekrecie. Sekretne treningi.
– powiedział w Dash Radio de la Hoya (za TheMacLife.com).
Jestem szybszy niż kiedykolwiek, silniejszy niż kiedykolwiek. Wiem, że sprzątnąłbym Conora McGregora w dwie rundy. Wrócę dla tej walki. Dwie rundy.
Jeszcze tylko jedna walka. Wyzywam go. Dwie rundy. Tyle mi potrzeba. Nic więcej nie powiem.
Przyszłość Conora McGregora – który rzekomo został usunięty z występu na gali UFC 219 z powodu swoich piątkowych wybryków w klatce Bellatora – nie jest znana. Irlandczyk swoim zwyczajem nie zamyka się na żadną opcję, a wspominał nawet, że być może teraz uda się zaprosić jakiegoś boksera do klatki MMA. Takowym jednak nie będzie na pewno 44-letni de la Hoya.
Tam jest królem. Królem. Powiedzmy sobie wprost: w klatce by mnie po prostu zmiażdżył.
– stwierdził były bokser.
Nie – będziemy walczyć w ringu.
*****
Conor McGregor o szaleństwach podczas gali Bellator 187: „To ty, sprzedawczyku! Widzę cię!”