Oryginalne wspominki Conora McGregora w rocznicę porażki z Khabibem Nurmagomedovem
Nieco ponad rok po porażce z Khabibem Nurmagomedovem Conor McGregor nadal pała żądzą rewanżu na Dagestańczyku.
Z delikatnym 1-dniowym poślizgiem, ale Conor McGregor nie zapomniał o rocznicy swojej klęski z Khabibem Nurmagomedovem, do której doszło 6 października roku Pańskiego 2018 w Las Vegas podczas gali UFC 229.
Zobacz także: Adesanya wskazuje zawodnika wagi średniej, który robi na nim największe wrażenie
Rok i jeden dzień po tych wydarzeniach Irlandczyk opublikował poniższy wpis, uzupełniając go o wymowne hasztagi
Fuck an 8 count let’s dance baby #1yearago #moscow #shitinthebus #runningandshittingatthesametime pic.twitter.com/q5uF2omvkP
— Conor McGregor (@TheNotoriousMMA) October 7, 2019
Jebać zasadę liczenia do 8, zatańczmy, kochanie #1yearago #moscow #shitinthebus #runningandshittingatthesametime
Co dokładnie miał na myśli autor, przedstawiając taką akurat migawkę z walki, trudno rzecz. Na animacji widać, jak cofa się i wraca na nogi po soczystym prawym, którym w drugiej rundzie Dagestański Orzeł posłał go na deski.
Irlandczyk od dawna zeszłoroczną porażkę składa na karb złej taktyki na walkę. Twierdzi mianowicie, że podszedł do pojedynku za bardzo defensywnie, zbyt wiele uwagi poświęcając zapasom Dagestańczyka. Nie był sobą. Ponadto wspominał, że wyszedł do walki z kontuzją stopy, która była wielka „jak balon”.
Dagestańsko-irlandzki bój zakończył się bijatyką w oktagonie i poza nim. Jednocześnie gala UFC 229 okazała się rekordową, jeśli chodzi o sprzedaż PPV, która wyniosła prawie 2,5 mln.
Notorious nie ukrywa, że garnie się jak zły do rewanżu, choćby i w Moskwie. Khabib Nurmagomedov w najnowszych wywiadach wyraził gotowość na ponowne pójście w oktagonowe tany z Irlandczykiem wyłącznie z pobudek finansowych, bo sportowo, jak twierdzi, nie ma już nic do udowodnienia. Jednocześnie jednak cały czas w roli swojego kolejnego rywala widzi rozpędzonego dwunastoma wiktoriami Tony’ego Fergusona.
O pojedynek z Irlandczykiem zabiegają natomiast między innymi Justin Gaethje i Dustin Poirier. Najprawdopodobniej jednak żadne decyzje w sprawie powrotu Notoriousa nie zostaną podjęte co najmniej do 11 października – wtedy bowiem stanie przed sądem w Dublinie za kwietniową napaść na starszego mężczyznę w jednym z barów.
*****