Oluwale Bamgbose poza UFC – ruga Danę White’a i organizację
Po trzech z rzędu porażkach – ostatniej w fatalnym stylu – Oluwale Bambgose został zwolniony z organizacji UFC.
Walczący w kategorii średniej Oluwale Bamgbose (6-4) nie jest już zawodnikiem UFC, co oficjalnie potwierdził na Twitterze, nie szczędząc przy okazji uprzejmości byłemu już pracodawcy.
So its official I am no longer apart of the @ufc organization. Not gonna lie, I fell out of love for it for obvious reasons. One being a target of unfair treatment multiple times & 2nd the organization not taking care of its fighters financially. @danawhite FUCK U! #MmaComeBack💪
— Oluwale♚Bamgbose🇳🇬 (@HolyWarAngelMMA) December 27, 2017
Oficjalnie nie jestem już częścią organizacji UFC. Nie będę kłamał, że straciłem do niej miłość z oczywistych powodów. Po pierwsze, byłem niesprawiedliwie traktowany kilka razy, po drugie – organizacja nie dba o swoich zawodników finansowo. Pierdol się, Dana White!
Bamgbose odpowiedział też na krytyczne komentarze, jakie pojawiły się pod powyższym wpisem.
For u fans who have something negative to say, who wouldnt last a second in my shoes SHUT THE FUCK UP! My block game strong& ur opinion doesnt matter to me bc u cant judge a life uve never lived. I'd rather hear it from my colleagues than u scum bag low life idiots. Fuck the @ufc
— Oluwale♚Bamgbose🇳🇬 (@HolyWarAngelMMA) December 27, 2017
Do wszystkich fanów, którzy mają coś negatywnego do powiedzenia, a nie wytrwali by sekundy w moich butach – STULCIE, KURWA, MORDĘ! Potrafię dobrze blokować (na Twitterze) i wasza opinie nie ma dla mnie znaczenia, bo nie potraficie ocenić życia, którym nigdy nie żyliście. Wolałbym usłyszeć to od swoich kolegów niż od was, pożałowania godni idioci. Jebać UFC.
Mający nigeryjskie korzenie zawodnik dołączył do UFC w 2015 roku, tocząc pod banderą amerykańskiego giganta łącznie pięć walk, z których wygrał jedną – z Danielem Sarafianem. Ostatnie trzy skończył na tarczy, decyzją przegrywając z Cezarem Ferreirą, a następnie padając pod ciosami Paulo Borrachinhi i kolana Alessio Di Chirico.
Prawdopodobnie obowiązywał go kontrakt wynoszący $12 tys. za występ i drugie tyle za zwycięstwo – takie bowiem pieniądze otrzymał za jedyną walkę, po której oficjalnie podano gaże – ze wspomnianym Cezarem Ferreirą.
30-latek zapowiedział też, że nie zamierza kończyć kariery – gdy odzyska ogień, powróci do akcji.
*****
Dana White wskazuje dwóch jedynych rywali na potencjalny powrót GSP