Odrodzony Cain Velasquez demoluje Travisa Browne’a!
Cain Velasquez zaprezentował wyborną formę, rozbijając na gali UFC 200 Travisa Browne’a.
W walce otwierającej kartę główną gali UFC 200 Cain Velasquez (14-2) nie dał najmniejszych szans Travisowi Browne (18-4-1), kończąc Hawajczyka w pierwszej rundzie.
Velasquez rozpoczął od mocnego lewego sierpa, ale szybko został skarcony soczystym prostym. Były mistrz był agresywny, atakując kopnięciami i wywierając presję na Brownie. Spróbował obalenia, ale Hawajczyk dobrze je wybronił. Walka trafiła do klinczu, gdzie Cain zaatakował kilkoma uderzeniami. Po rozerwaniu były mistrz kontynuował okopywanie wykrocznej nogi Browne’a. Krótką kombinacją bokserską rzucił rywala na siatkę. Chwilę potem zaatakował kapitalną obrotówką, naruszając Browne’a serią ciosów, która poszła za kopnięciem. Hawajczyk przetrwał, ale za chwilę przyjął potężną bombę prawym sierpowym, padając na deski. Reprezentant AKA ruszył do parteru, dobić rywala. Hapa przetrwał, próbując wstawać i dopiął w końcu swego, przyjmując jednak wiele ciosów w drodze na górę. Tam nie czekało go jednak nic dobrego, bo gdy walka wrócił na nogi, Velasquez znów zaatakował obrotówką na głowę, ale chybił – trafił jednak potężnym lewym, ponownie chwiejąc Hawajczykiem. Chwilę potem Hapa – poobijany i wymęczony – stracił równowagę, a w parterze Velasquez dopełnił dzieła zniszczenia uderzeniami z góry, zmuszając sędziego do przerwania walki na trzy sekundy przed końcem pierwszej rundy.
Cain Velasquez beats Travis Browne by first round TKO #UFC200 pic.twitter.com/B5RbotfU4R
— Dhruv Shanker (@madonionslicer) July 10, 2016
Tym samym były mistrz powraca w wielkim stylu, odnosząc pierwsze zwycięstwo w oktagonie od października 2013 roku i włączając się do wyścigu o najwyższe cele w dywizji ciężkiej.
Komentarze: 2