„Odpowiedzią na złych brutalnych mężczyzn są dobrzy brutalni mężczyźni” – Don Madge o dramatach w RPA przed UFC 242
Mający za sobą spektakularny debiut w UFC Don Madge opowiedział o sobotnim starciu z Faresem Ziamem i dramatycznej sytuacji w RPA.
Pod banderą UFC zadebiutował w październiku ubiegłego roku, efektownie rozbijając Te Edwardsa, ale potem słuch o nim na długo zaginął.
Zobacz także: Tony Ferguson przekonuje, że Conor McGregor przestał się liczyć
Okazuje się, że powrót Dona Madge do oktagonu opóźniły kontuzja oraz problemy z poprzednimi menadżerami. Związawszy się jednak z Paradigm SM – grupą, która prowadzi między innymi kariery Conora McGregora czy od niedawna Israela Adesnayi – Afrykaner szybko powrócił do gry.
Już w sobotę stoczy swoją drugą walkę w oktagonie, podczas gali UFC 242 w Abu Zabi krzyżując rękawice z debiutującym na największej scenie Faresem Ziamem.
W każdej następnej walce staram się dać lepszy występ niż w ostatniej i teraz nie będzie inaczej.
– zapowiedział Madge w rozmowie z MMAJunkie.com.
Wyjdę tam i postawię wielką pieczęć. Gość nie przetrwa ze mną pierwszej rundy, a jeśli mu się to uda, będzie miał wyjątkowo dużo szczęścia.
Magic Man to agresywny i wszechstronny zawodnik, który doskonale odnajduje się też w parterze, co udowodnił w starciu z Edwardsem, którego nieomal poddał z pleców. Nie ukrywa jednak, że najchętniej wymienia się ciosami i kopnięciami.
Jeśli gość ma jaja i będzie bił się ze mną w stójce, będziemy mieć ekscytującą walkę.
– powiedział.
Jeśli tego chce, zawsze jestem na „tak”. Lubię ostre jatki. Jeśli więc chce wyjść i się lać, z wielką chęcią pójdę z nim na pięści.
Pierwotnie jednak to nie Fares Ziam był rywalem, z którym w Abu Zabi miał skrzyżować rękawice Afrykaner. 28-latek miał bowiem stanąć naprzeciwko Magomeda Mustafaeva, ale Dagestańczyk nabawił się kontuzji na kilka tygodni przed walką, będąc zmuszonym do wycofania się z występu.
Zmiana rywala nie ma tak naprawdę znaczenia.
– powiedział Madge.
W każdej walce przygotowuję się do tego, co mam zrobić – a nie do tego, co zrobi drugi gość. Skupiam się na sobie, więc ta zmiana nie miała większego znaczenia podczas przygotowań. Jedyna różnica polega na tym, że nowy gość jest trochę wyższy. Dla mnie jednak to taka sama walka.
Afrykaner w Abu Zabi będzie walczył jednak o coś więcej niż tylko o kolejne zwycięstwo pod sztandarem UFC. Od dawna nie ukrywa bowiem przerażenia tym, co dzieje się w Republice Południowej Afryki. Platformę, jaką daje mu UFC, chce wykorzystać do zwrócenia się do świata o pomoc – a jeśli zwycięży, niewątpliwie jego wiadomość będzie lepiej słyszalna.
Sam zresztą pracuje u podstaw nad tym, aby dramatyczną sytuację w swoim kraju zmienić – choćby odrobinę.
https://www.instagram.com/p/B1_IOxPntXN/
W sobotę wieczorem będę reprezentował swój dom, swoją ziemię, swoją Republikę Południowej Afryki!
Oto moja wiadomość: mieszkańcy RPA, w naszym domu panuje chaos. Nasze kobiety i dzieci są mordowane każdego dnia. Nasi ludzie uciekają w popłochu.
Nie mogę stać bezczynnie i patrzeć, jak nasza ukochana ziemia zmienia się w strefę wojny. Przemoc wobec naszych kobiet i dzieci musi dobiec końca TERAZ.
ODPOWIEDZIĄ NA ZŁYCH BRUTALNYCH MĘŻCZYZN SĄ DOBRZY BRUTALNI MĘŻCZYŹNI
Zwróćmy uwagę na okropieństwa, do jakich dochodzi w naszym kraju. DZIAŁAJMY!
Chcesz wiedzieć, co to znaczy być mężczyzną? DZIAŁAJ! Zrób coś!Będę w Kapsztadzie w sobotę 14 wrześnie – przeprowadzę tam DARMOWE seminarium dla kobiet z zakresu podstawowej samoobrony.
*****