UFC

Od tamtej walki już nikt nie wychodzi do Islama Makhacheva z… żelem na włosach! Dagestańczyk wskazał najtrudniejsze starcie w swojej karierze!

Rozdający karty w 155 funtach UFC Islam Makhachev wskazał swój najtrudniejszy pojedynek w dotychczasowej karierze.

Goszcząc kilka dni temu w dziecięcym szpitalu w Machaczkale, mistrz wagi lekkiej Islam Makhachev został zapytany o najtrudniejszy pojedynek w swojej karierze. Nad odpowiedzią długo się nie zastanawiał.

Dwa tygodnie temu Dagestańczyk brutalnie rozprawił się w rewanżu z Alexandrem Volkanosvkim, efektownie nokautując Australijczyka w pojedynku wieńczącym galę UFC 294 w Abu Zabi. Obronił tym samym pas mistrzowski po raz drugi.

Makhachev nigdy nie ukrywał, że pierwsze starcie z Volkanovskim – pokonał go jednogłośną decyzją podczas lutowej gali w Australii – było dla niego bardzo trudne, ale… To inny pojedynek wskazał jako najtrudniejszy w swojej dotychczasowej karierze.

– Starcie z Chrisem Wadem – powiedział Islam podczas spotkania z dziećmi w szpitalu. – Złapałem go w poddanie w pierwszej rundzie i sądziłem, że mogę go skończyć. Dlatego poświęciłem na to sporo energii. Gdy wróciłem na górę po pierwszej rundzie, moje nogi były już spuchnięte.

Dagestańczyk zmierzył się z Chrisem Wadem w 2016 roku. Po pełnym kotłów zapaśniczych starciu pokonał wtedy specjalizującego się w walce na chwyty Amerykanina jednogłośną decyzją sędziowską.

Co ciekawe, zapytany swego czasu o swoją najtrudniejszą walkę, Chris Wade… również wskazał na konfrontację z Islamem Makhachevem.

– Rustam (Khabilov) był silny – napisał wtedy Amerykanin. – Nie mogłem go poruszyć. Jednak Islam był najlepszym grapplerem, na jakiego kiedykolwiek trafiłem. Nawiasem mówiąc, walczyłem z oboma jeden po drugim. Islam był dla mnie najtrudniejszą walką. Poza tym UFC nie miało dla mnie nic.

Dagestańczyk przyznał, że po pierwszej rundzie walki z Chrisem Wadem bardzo pomógł mu stojący wówczas w jego narożniku Khabib Nurmagoemdov.

– Khabib wszedł wtedy do klatki i mocno mnie zmobilizował, żebym dał z siebie wszystko – kontynuował Islam. – „Musisz dojść do siebie i przewalczyć jeszcze dwie rundy!”.

– Nie można tracić wszystkich sił na jedno poddanie. Musisz to poczuć. Jeśli wchodzi – ciągniesz mocno. Jeśli czujesz opór, rozluźniasz uchwyt. To było dla mnie bardzo cenne doświadczenie.

Z walką z Chrisem Wadem wiąże się jeszcze inna historia – a w zasadzie nauka, jaką wyciągnął z niej dagestański mistrz. Otóż sprawiła ona, że Islam zaczął zwracać uwagę na… włosy swoich przeciwników! Dagestańczyk jest bowiem przekonany, że żel, jaki wtedy miał na włosach Amerykanin, utrudnił mu sfinalizowanie trójkąta z pleców – tj. ściąganie głowy przeciwnika. Od czasu tamtego starcia Islam Makhachev zawsze zwraca uwagę oficjelom UFC, aby zadbali o to, by jego rywale nie mieli na głowie żelu. Z tego chociażby powodu Drew Dober wychodził do walki z Dagestańczykiem z mokrymi włosami – nakazano mu bowiem w ostatniej chwili zmycie żelu z włosów.

Islam Makhachev planuje powrócić do akcji przed rozpoczynającym się w marcu przyszłego roku ramadanem. Na czele rajdu o jego bitewne usługi znajdują się Charles Oliveira oraz Justin Gaethje, choć Dagestańczykowi marzy się podbój wagi półśredniej.

Ten sondaż jest zakończony (od 10 miesięcy).

Kto powinien być kolejnym przeciwnikiem Islama Makhacheva w wadze lekkiej?

Justin Gaethje
66.36%
Charles Oliveira
33.64%

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button