„Oczywiście, że chcę zostać mistrzem, ale jeśli nie jestem następny w kolejce…” – Dustin Poirier zabrał głos na temat swoich sportowych planów!
Były tymczasowy mistrz wagi lekkiej UFC Dustin Poirier opowiedział o swoich dalszych planach sportowych.
Ostatni pojedynek stoczył w listopadzie ubiegłego roku, po fantastycznym widowisku zadając pierwszą w karierze porażkę przez poddanie Michaelowi Chandlerowi. Pytany wówczas o swoje dalsze sportowe plany, Dustin Poirier – bo o nim oczywiście mowa – zapowiedział, że interesują go wyłącznie duże zestawienia.
Jak natomiast zapatruje się na kolejną walkę dzisiaj? O to zapytano Luizjańczyka w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił kanałowi BroBible na YT.
– Nieszczególnie interesują mnie już żadni goście – stwierdził Dustin. – Zobaczymy. Jeśli UFC zadzwoni i dadzą mi nazwisko, które będzie mnie ekscytować, będzie to dobra opcja. Nic natomiast nie rzuca mi się teraz w oczy.
Kilka tygodni temu Diament wylądował w szpitalu z powodu gronkowca, który zaatakował jego stopę. Sytuacja w pewnym momencie była bardzo poważna, ale niebezpieczeństwo zostało zażegnane i dziś wszystko jest już w porządku. Niedawno Dustin wznowił treningi.
34-latek potwierdził, że interesują go zarówno duże, medialne walki, jak i rywalizacja o mistrzostwo kategorii lekkiej UFC.
– Interesuje mnie odpowiednia okazja – powiedział. – Kombinacja obu. Oczywiście, że chcę zostać mistrzem świata, ale jeśli nie jestem następny w kolejce do pasa, a pojawi się duża, ciekawa walka, która mnie kręci, może ją stoczę.
– Nie wiem, jaki jest odpowiedni krok, ale mam nadzieję, że gdy zaczną rzucać nazwiskami, gdy zaczną przedstawiać mi potencjalne zestawienia, to jedno z nich będzie mnie kręcić.
Dustin Poirier jest obecnie sklasyfikowany na 2. miejscu w rankingu wagi lekkiej, ustępując tylko Charlesowi Oliveirze oraz mistrzowi Islamowi Makhachevowi. Poza Dagestańczykiem najwyżej uplasowanym zawodnikiem, z jakim Diament nie miał jeszcze okazji krzyżować rękawic, jest okupujący 4. miejsce Beneil Dariush. Rozpędzony serią aż ośmiu zwycięstw Benny od dłuższego czasu zaprasza zresztą Poiriera w tany, ale ten stwierdził już, że taką potyczką zainteresowany nie jest.
Cała rozmowa poniżej.