O włos od skończenia! Yann Liasse rozbił Huberta Szymajdę!
Yann Liasse nie miał większych problemów z niezachwycającym kondycyjnie Hubertem Szymajdą podczas gali KSW 72 w Kielcach.
Yann Liasse (7-1) odniósł drugie zwycięstwo pod sztandarem KSW, pokonując Huberta Szymajdę (9-6) na pełnym dystansie.
Po serii nieśmiałych wymian z obu stron – Polak szukał kombinacji, podczas gdy Luksemburczyk opędzał się od niego kopnięciami i długimi prostymi – Szymajda zainicjował obalenie, w kotle szukając gilotyny. Liasse wykaraskał się jednak, trafiając do gardy. Nasz zawodnik z czasem wrócił jednak na nogi.
W stójce Polak wydawał się już mocno zmęczony, prując powietrze obszernymi cepami. Ustawiony odwrotnie Liasse wywierał presję, szukając prostych i middlekicków – z niezłymi rezultatami. W końcówce rundy Luksemburczyk poszukał jeszcze obalenia, trafiając kilkoma dobrymi ciosami w klinczu przy ogrodzeniu.
Na początku drugiej odsłony Hubert zaliczył kilka dobrych uderzeń – lowkingów i prawych overhandów. Luksemburczyk zwolnił tempo akcji w klincz. Walka z czasem wróciła na środek klatki.
Szymajda ochoczo oddawał pole, hasając po łuku przy ogrodzeniu. Polował na pojedyncze ciosy i kopnięcia. Trafił srogim lowkingiem i kolejnym prawym sierpowym. Chwilę potem poprawił podobnym, ale Liasse odpowiedział latającym kolanem.
W pewnym momencie Hubert przewrócił się przy ogrodzeniu po nieudanym
niskim kopnięciu, inkasując kanonadę uderzeń z góry. Wydawało się, że Luksemburczyk jest blisko skończenia walki, ale Szymajda przetrwał. Ba! Na nogach naruszył nawet rywala obrotowym backfistem, a potem w kotle zapaśniczym wylądował na górze w parterze. Polak trafił kilkoma uderzeniami, ale w końcówce został przetoczony, inkasując krótkie ciosy.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Także początek trzeciej rundy należał do Szymajdy – może i atakował chaotycznie i chwilami nieporadnie, ale jako że defensywa stójkowa Liasse była dziurawa jak szwajcarski ser, sporo uderzeń doszło celu.
Z czasem jednak Liasse odzyskał rezon, dosięgając oddychającej już rękawami Szymajdę serią uderzeń. Polak spróbował obalenia, ale nic z tego nie wyszło. Luksemburczyk zamknął Szymajdę na ogrodzeniu, tam trafiając kanonadą uderzeń. Polak chwiał się na nogach, w końcu tracąc równowagę i lądując na deskach – prawdopodobnie także z powodu braku tlenu.
Liasse zszedł za wymęczonym Szymajdą do półgardy, kontynuując nawałnicę. W ostatnich sekundach był niezwykle bliski ubicia Polaka, ale nasz zawodnik przetrwał do gongu.
Werdykt sędziowski był formalnością. Sędziowie wskazali na Luksemburczyka w stosunku 2 x 29-28, 30-26.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.