„Nowa era pokonuje starą szkołę” – Mateusz Gamrot wyjaśnił, dlaczego rzucił wyzwanie Michaelowi Chandlerowi
Mateusz Gamrot podsumował zwycięstwo z Diego Ferreirą, wyjaśniając, dlaczego mierzy teraz w starcie z Michaelem Chandlerem.
Podczas sobotniej gali UFC Figh Night w Las Vegas Mateusz Gamrot odniósł najcenniejsze zwycięstwo pod sztandarem amerykańskiego giganta. W drugiej rundzie ubił sklasyfikowanego na 12. miejscu w rankingu 155 funtów Diego Ferreirę.
– Czuję się świetnie – powiedział Polak podczas konferencji prasowej po pojedynku. – To był moja trzecia walka w UFC w tym roku. Trzecie skończenie. Czuję się niesamowicie.
Wcześniej Gamer ustrzelił Scotta Holtzmana i poddał Jeremy’ego Stephensa. W starciu z Diego Ferreirą w pierwszej rundzie prezentował się dobrze, ale w drugiej Brazylijczyk miał swoje momenty.
– Myślę, że to był dobry występ – ocenił swoją dyspozycję Mateusz. – Pierwsza runda była naprawdę, naprawdę dobra. W drugiej rundzie było dużo stójki i zainkasowałem kilka uderzeń na twarz, ale miałem się dobrze. Cieszę się, bo skończyłem walkę w drugiej rundzie.
– Oczywiście widzę pewne błędy, ale wrócę do klubu i je naprawię. W przyszłym roku będę jeszcze lepszy.
W najnowszej odsłonie rankingu Gamer najprawdopodobniej zostanie umiejscowiony w czołowej piętnastce dywizji, co otworzy mu drogę do jeszcze większych zestawień.
– Świetnie – powiedział. – Pokonałem doskonałego zawodnika, Diego Ferreirę, ale dzisiaj jest dla mnie wyjątkowy dzień, bo to urodziny mojej córki. Chcę pokazać rodzinie, córce, wszystkim ludziom na świecie, że jeśli chcesz być najlepszy na świecie, musisz ciężko pracować i wtedy wszystko się spełnia… Kurwa mać. Znaczy, marzenia się spełniają. Przepraszam za słowa. Jestem w emocjach.
– Jestem podekscytowany, że skończyłem walkę. Wszystko się dobrze ułożyło, moje przygotowania były bardzo dobre. Mogę powiedzieć, że jestem szczęściarzem, bo w Polsce mój klub Czerwony Smok prawdopodobnie dostanie nagrodę za najlepszy klub w Polsce.
– Podczas przygotowań zawsze przyjeżdżam też do ATT, które będzie pewnie w tym roku najlepsze na świecie. Mam więc szczęście, że przygotowuję się w tych dwóch klubach. Jeden jest najlepszy w Polsce, a drugi najlepszy na świecie. Bardzo się cieszę. Bardzo dziękuję wszystkim trenerom i wszystkim zawodnikom z ATT, którzy mi pomagali. Dziękuję też trenerom z Polski z Czerwonego Smoka. Wiosło, Bartas, Przemo Gnat, Filipek – dziękuję za wszystko, że mi pomagaliście.
– To wszystko mój sukces i sukces całej drużyny.
Kudowianin potwierdził, że nie przejęzyczył się, gdy w oktagonie zaraz po walce zapowiedział, że jego rokiem będzie 2023.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– W 2022 roku prawdopodobnie będą walki Gaethje vs. Oliveira i Islam vs. Dariush – wyjaśnił. – Prawdopodobnie ci czterej goście będą walczyć o pas, ale myślę, że 2023 będzie moim rokiem. Prawdopodobnie jeśli wygram jeszcze dwie walki, dostanę titleshota i pokażę, że jestem najlepszy na świecie. Na pewno jestem dużym problemem dla wszystkich w mojej dywizji.
Zapytany o powrót do oktagonu, Mateusz stwierdził, że wstępnie pasują mu okolice marca-maja przyszłego roku.
– Jeśli dostanę naprawdę dobrą ofertę, wrócę szybko – powiedział. – A jeśli nie, to będę cierpliwy. Czasami szybki powrót do oktagonu nie jest dobry, bo wszyscy potrzebują odpowiedniej energii, odpowiedniego głodu. Nie chcę szybko wracać, żeby potem nie czuć odpowiedniej energii w oktagonie. Cierpliwość. Trzeba spędzić trochę czasu w domu.
– Zostawiłem rodzinę na dwa miesiące w domu, gdy przyjechałem do ATT. Nie widziałem rodziny przez długi czas. Chcę teraz wrócić do domu i spędzić miło czas z rodziną.
– Moi przyjaciele mają walki w styczniu. Bardzo duże starcia. Chcę im pomóc. Zrobić wszystko, co mamy do zrobienia i wtedy zaczynam przygotowania do kolejnej walki.
Po walce rozpędzony serią trzech zwycięstw Polak rzucił wyzwanie byłemu pretendentowi do pasa mistrzowskiego Michaelowi Chandlerowi, który dwie ostatnie potyczki skończył na tarczy. Zapytany o to, czy ma też na oku jakiegoś innego przeciwnika, Gamer zaprzeczył.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Jeśli mam być szczery, to nie ma dla mnie znaczenia, czy będzie to numer 4, 5 czy 6 – powiedział. – Bez znaczenia. Chcę się bić ze wszystkimi z tej dywizji. Nie lękam się nikogo.
– Myślę, że Michael Chandler będzie mi pasował, bo Jeremy (Stephens) był uderzaczem, Diego był od jiu-jitsu, Scott Holtzman był mocny wszędzie, a Chandler jest dobrym zapaśnikiem. Ja też jestem zapaśnikiem. Możemy więc zrobić walkę zapaśnika z zapaśnikiem. Pokażę, który jest lepszy.
– Jestem zawodnikiem nowej ery. Uważam, że dobre byłoby zestawienie nowej ery ze starą gwardią. Nowa era pokona wszystkich ze starej szkoły. Wtedy przedrzemy się do czołówki i wtedy możemy walczyć między sobą.
Cła konferencja prasowa poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.