Norman Parke: „Gamrot jest chroniony”
Norman Parke zapowiada zafundowanie pierwszej zawodowej porażki Mateuszowi Gamrotowi podczas gali KSW 39 – Colosseum na Stadionie Narodowym.
Po długich targach Norman Parke w końcu doszedł do porozumienia z organizacją KSW i w rezultacie 27 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie stanie naprzeciwko Mateusza Gamrota w walce o pas mistrzowski kategorii lekkiej podczas gali KSW 39 – Colosseum.
To mistrz kategorii lekkiej, który jest niepokonany.
– powiedział Irlandczyk z Północy w rozmowie z BelfastLive.co.uk.
Jego styl jest jak mój – jest typem zapaśnika i grapplera. Nie za bardzo uderzacza. Uważam, że jestem lepszy w stójce. Jest chroniony, nigdy nie walczy poza Polską. A ja biłem się na całym świecie. Walczyłem dwa razy w Brazylii, w Ameryce.
Mam przyjaciół w Tajlandii, którzy trenowali z Gamrotem i mówią, że kilka razy wymiękł. Chcę więc to sprawdzić. Będę jego najtrudniejszą walką. Mogę mieć pięć porażek w rekordzie, ale mierzyłem się z o wiele twardszymi rywalami niż on. Większość moich walk to były bliskie decyzje, ale nie mogę sobie na coś takiego pozwolić w Polsce. Jeśli będzie remis po trzech rundach, będzie dodatkowa runda. Muszę więc być przygotowany.
Parke trenuje obecnie w swojej rodzinnej Ballymenie. Planuje też wybrać się na treningi do Tajlandii, ale najpierw musi załatwić wizę. Przekonuje, że w odizolowanych miejscach łatwiej o skupienie.
Muszę sparować z gośćmi podobnymi do Gamrota. Potrzebuję ludzi, którzy będą naśladować jego styl.
– powiedział Parke.
Gamrot wygrał grapplerskie turnieje na światowym poziomie, więc jest dobry. Walczyłem jednak z mocnymi gośćmi w Bazylii, którzy reprezentują światowy poziom. Wiem więc, jak sobie radzić. Wyjdzie tam pewny siebie, ale będzie zaskoczony, gdy mnie spotka.
Mający na koncie dwa zwycięstwa od czasu rozstania z UFC – i zapowiadający, że nie tęskno mu za amerykańskim gigantem – zawodnik zdaje sobie doskonale sprawę, że publiczność na Stadionie Narodowym publika będzie stała po stronie Polaka i że najprawdopodobniej będzie w tej walce underdogiem. Widzi jednak w takich okolicznościach także pozytywy.
Persja będzie ciążyła na nim – nie na mnie. Nie mam nic do stracenia, to on będzie tam młodzianem. Gdy nie masz nic do stracenia, jesteś niebezpieczny.
– zapowiedział pretendent.
Nie miejcie jednak wątpliwości, że jadę tam po zwycięstwo. Wybrali mnie, bo mam wielu fanów i jestem gotowy na zdobycie tego tytułu. Jestem przekonany, że załatwię sprawę na jego terenie.
*****