Nikita Krylov po zwolnieniu z UFC: „Na pewno na tym nie straciłem”
Nikita Krylov zabiera głos po zwolnieniu z UFC, zapowiadając otwarcie nowego rozdziału swojej kariery.
Dopiero co gruchnęła wiadomość o zwolnieniu z UFC Nikity Krylova (21–5), a już sam zainteresowany zdążył skomentować całą sytuację.
Najbardziej znany ukraiński półciężki, legitymujący się przyzwoitym rekordem 6–3 w największej organizacji świata, w rozmowie z MK.ru wyjaśnił powody rozstania, a także wstępnie nakreślił dalszy kierunek, jaki obrała jego kariera, którą planuje kontynuować na starych śmieciach.
Jakoś szczególnie się nie załamałem. Jeśli Bóg da, za dwa-trzy lata jeszcze tam wrócę. Jakiejś kości niezgody między nami w istocie nie było. Główny powód to fakt, że kończył mi się stary kontrakt i chcieli, bym podpisał nowy. Ja tego nie chciałem, więc z tego tytułu nie chcieli dać mi czwartej walki, do której zobowiązywał mnie kontrakt i zdecydowali się mnie puścić.
Jak dalej wyobraża sobie swoją karierę ukraiński Górnik?
W Rosji są dwie organizacje, a może i więcej, które są mną zainteresowane. Będziemy prowadzili rozmowy i na pewno znajdziemy wspólny język. Z pewnością na tym wszystkim nie straciłem, a nawet odwrotnie – zyskałem. Dzisiejszy dzień zaczął się jak nowy rozdział w mojej karierze. Jestem teraz wolny i sam będę decydował, co i jak zrobić. Jestem niezależny od nikogo. A co dalej będzie, to zobaczymy.
Krylov doskonale rozumie rolę portali społecznościowych w promocji nazwiska. Trzy dni temu pozwolił sobie na opublikowanie sugestywnego zdjęcia opatrzonego komentrzem:
https://www.instagram.com/p/BQhoeWUlcD_/
Spróbowałem na załączonym przykładzie przedstawić, jak to jest być na kontrakcie w UFC.
Kiedy go wrzucałem nie spodziewałem się, że wszystko może potoczyć się tak szybko. Ledwo co opublikowałem post, a po minucie zadzwonił mój agent i powiedział, że mogę zostać zwolniony z UFC. Od tego się wszystko zaczęło. Chociaż po głowie chodziło mi to zdecydowanie wcześniej.
*****