„Nike, zasponsorujecie mnie? Gdzie moja tęczowa flaga, do ch*ja pana?” – festiwal niepoprawności politycznej! Sean Strickland szokuje na konferencji prasowej!
Sean Strickland nie oszczędził totemów politycznej poprawności podczas konferencji prasowej przed galą UFC 276.
Nie zawiódł Sean Strickland podczas środowego spotkania z dziennikarzami przed sobotnią galą UFC 276 w Las Vegas, gdzie skrzyżuje rękawice z Alexem Pereirą. Amerykanin nie stronił od szyderstw mniejszych i większych, mniej lub bardziej wulgarnych z szeroko rozumianych dogmatów poprawności politycznej.
– Z tego, co wiem, pojawię się też na (czwartkowej) konferencji prasowej i nie mogę tam przeklinać – powiedział z błyskiem w oku. – Muszę więc spróbować trochę się, kurwa, ogarnąć. Mogę mówić „kurwa” tutaj? Tutaj chyba mogę, ale na konferencji prasowej już nie.
– Dobra, kurwa, Sean, ogarnij się! Bądź profesjonalistą! Może złapiesz jakiegoś sponsora, jazda! Nike, kurwa? Co mam dla was zrobić? Mam głosować na jebanego Bidena? Załatwione!
– Gdy jesteś pod skrzydłami Disneya, nie chcesz żeby zrobili z tobą to, co zrobili z Giną Carano. Trzeba trzymać się ustalonej linii! Gdzie moja flaga LGBTQUYSDNQ, do chuja pana? Są tam jeszcze jakieś litery? Nie chcę zostać wykluczonym, chcę sponsora, chcę Nike! Dajcie mi tę jebaną flagę, będziemy nią, kurwa, wymachiwać! Jazda!
– Ciągle mówię obraźliwe rzeczy i nic na to nie poradzę. Ale wiecie przecież, że uwielbiam gejów. Uwielbiam ich. Chcecie się, kurwa… Kobiety też uwielbiam. Najwspanialsza rzecz na ziemi. Wszyscy je, kurwa, uwielbiacie.
– Tak czy siak, nie jestem rasistą, nie mam nic przeciwko jebanym transom… Znaczy, transgend… Nie wiem, czy tak można mówić? W każdym razie nie mam nic przeciwko nikomu. Chcesz uciąć sobie kutasa, żeby nazywali cię Susie, będę nazywał cię Susie. Nie mam nic do nikogo. Jeśli więc mówię coś, co cię obraża, żartuję. Uspokój się, zluzuj, kurwa, poślady, wszystko będzie dobrze.
Jak natomiast Amerykanin ocenia swojego sobotniego przeciwnika?
– Wielki, przerażający Brazylijczyk, wszyscy to możemy stwierdzić – powiedział. – Koleś jest ogromny. Wchodził tutaj i myślę, że, kurwa jego mać, może powinienem wrócić do półśredniej?
– Czy gość nie jest czasem aktualnym mistrzem Glory? Wiem, że przegrał, więc dla zasady odebrali mu wszystkie pasy? Jebane cykory z Glory.
Sklasyfikowany na 4. miejscu w rankingu Sean Strickland może pochwalić się serią sześciu zwycięstw, podczas gdy Alex Pereira ma na koncie ledwie dwa, będąc poza Top 15. Amerykanin nie ma wątpliwości, że nieprzypadkowo zaproponowano mu starcie z dwukrotnym kickbokserskim pogromcą dominanta wagi średniej Israela Adesanyi.
– Jeśli czegokolwiek dowiedzieliśmy się o UFC, to tego, że rankingi nic nie znaczą – stwierdził. – Koniec końców, nie mają żadnego znaczenia. To po prostu gość, który znokautował Izzy’ego. I co z tym zrobisz?
– Możesz poprowadzić go normalnie, żeby w końcu trafił na zapaśnika, który go przewróci i porozbija, a w rezultacie nigdy nie dostanie szansy walki z Izzym. Albo można podejść do tego inaczej: „Hej, a dlaczego nie zestawić go z Seanem? Sean nie idzie w zapasy. Może jeśli go pokona, to przepchniemy go do walki o pas!”.
– Oczywistym jest, że to celowy zabieg UFC. Zestawili go z gościem, który lubi stójkę, aby potem potencjalnie dać mu Izzy’ego. UFC, szacuneczek, ale może jednak pójdę, kurwa, w zapasy.
Czy zatem Sean zamierza pójść w zapasy?
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Słuchajcie, kurwa, oto, w czym rzecz – powiedział. – Nie ma na świecie żadnego pierdolonego kickboksera z Glory w żadnej kategorii wagowej, z którym nie pizgałbym się w stójce. Nie pierdol mi więc, że dlatego, że jesteś wielkim jebanym Brazylijczykiem, który 20 lat temu znokautował Izzy’ego, nie będę w stanie walczyć z tobą w stójce. Dawaj, skurwielu.
– Nie wiem, co tam, kurwa, odstawię. Nigdy nie wchodzę do klatki z jakimkolwiek planem. Zobaczymy. Nie mam żadnego planu. Oczywiście jeśli tam wyjdę i zacznę obrywać, to zmienię się w cykora i pójdę w zapasy. Miejmy jednak nadzieję, że dam radę napierdalać się w stójce z tym potężnym, przerażającym Brazylijczykiem.
Sean Strickland wierzy, że pokonując Alexa Pereirę, otrzyma szansę walki o tytuł mistrzowski kategorii średniej. Gdyby w końcu udało mu się rozsiąść na tronie…
– Kurwa… – zadumał się. – Właśnie dlatego chciałbym zostać mistrzem – żeby to wszystko stonować. Mamy tych wszystkich porządnych mistrzów, którzy świetnie się zachowują, udając, że nie są zwykłymi pierdolonymi prymitywami i barbarzyńcami.
– Chciałbym więc zostać mistrzem, żeby pokazać wam wszystkim, że jesteśmy bandą jebanych przegrywów, którzy napierdalają ludzi po gębie. Nie będę Seanem O’Malleyem paradującym z dwoma zegarkami i pedalskim tatuażem na twarzy.
– Chcę być mistrzem z ludu. Typem gościa, który przy barze napierdala na Bidena. To właśnie ja. Człowiek z ludu. Jak wy, koledzy. Albo koleżanki czy jaką tam płeć sobie akurat wybraliście.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.