„Nigdy nie rób tego, co Jan – rób tak, jak zrobił Alex” – zachowanie Jana Błachowicza wpłynęło na ocenę sędziów? Jednoznaczna ocena Israela Adesanyi!
Israel Adesanya nie ma wątpliwości, że Jan Błachowicz nie popisał się po zakończeniu walki z Alexem Pereirą podczas gali UFC 291
w Salt Lake City.
Mistrz kategorii średniej UFC Israel Adesanya oglądał co-main event sobotniej gali UFC 291 w Salt Lake City z dużym zainteresowaniem. Trudno się temu dziwić, bo obu zawodników – Jana Błachowicza i Alexa Pereirę – zna jak własną kieszeń.
W drodze do gali Nigeryjczyk typował, że Brazylijczyk wygra przez nokaut. Prognozował, że Polak spróbuje pewnej akcji – nie zdradził, jakiej konkretnie – którą przypłaci nokautem.
W nagraniu, jakie właśnie opublikował na swoim kanale, przedstawiono reakcje The Last Stylebendera na to, co działo się w oktagonie podczas sobotniej gali. Jak komentował polsko-brazylijskie starcie?
– W tej wadze może być wolniejszy, ale zaraz się przekonamy – powiedział o Brazylijczyku przed rozpoczęciem zawodów. – Jest okrąglejszy. Ale zobaczymy…
– Ok, tak, mamy to! – krzyknął, gdy Polak poszedł po sprowadzenie. – Mówiłem, że tak będzie. Jeśli masz trochę oleju w głowie, wiesz, jak to teraz będzie wyglądać – będzie to robił przez trzy rundy.
– Ma gilotynę! Spie*dalaj stąd! Spie*dalaj stąd! Jest ciasno. „Wszystko gra, panie sędzio”.
– Mówię wam – (Błachowicz) nie chce żadnych wymian w dystansie. Gdy dasz mu miejsce, dosięgnie cię. Pięknie… Piękna obrona (Alexa). O, (Błachowicz) poprawił swoją pozycję, zachował równowagę. Zmusił go do dźwigania swojego ciężaru. Ręka nie jest pod szczęką. Miażdży mu tylko szczękę.
– Zamknijcie się, głupcy! – wypalił, gdy na trybunach rozległy się gwizdy podczas walki na chwyty.
– Próbuje kontrolować ręce – powiedział, gdy Błachowicz szukał poddania, będąc w dogodnej pozycji do puszczenia trójkąta na brzuchu i próby rozciągnięcia rywala. – Jeśli go teraz rozpłaszczy na brzuchu… Jeśli to zrobi… Nie, świetna obrona. Brawo. Jan modli się, żeby nie było stójki.
Rozpoczęła się druga runda.
– Zobaczmy, co będzie teraz – zadumał się Adesanya. – Pięć minut grapplingu zmienia wszystko. Jan zrobił, co chciał zrobić. Musi wrócić teraz do zapasów, jeśli chce to wygrać. W przeciwnym razie (Alex) się zregeneruje i go ustrzeli.
– Jest sprytny! – powiedział o Polaku, gdy ten w drugiej rundzie obalił Brazylijczyka. – Uderza, uderza, zaprasza cię do wymian: chodź, brachu! A potem myk!
– Jan to prawdziwy weteran. Przebiegły! Jest bardzo przebiegły.
– Kontrola kontra obrażenia – podsumował drugą rundę. – Stawiam na obrażenia. 1-1.
– Jeśli (Pereira) nie da się obalić w trzeciej rundzie, odpocznie i go znokautuje. Jan musi ratować się obaleniem albo w jakiś sposób ustawić go na ogrodzeniu.
– Tego chciał – stwierdził, gdy w końcówce pojedynku Polak przewrócił Pereirę. – Przebiegły weteran! Mówiłem wam wszystkim! Gość jest przebiegły! Ale co teraz zrobi? Odwali mananę? Będzie go kontrolował i w ostatnich sekundach rozpuści ręce.
Walka dobiegła końca. Alex wrócił szybko na nogi i uniósł ręce w geście triumfu, podczas gdy Polak pozostał na kolanach na środku oktagonu, powoli z trudem się podnosząc i ze spuszczoną głową udając do narożnika.
– Pereira powinien to wygrać – ocenił Israel. – Pereira powinien to wygrać. Sposób, w jaki podniósł się po zakończeniu walki i to zrobił… Z całą pewnością ma to wpływ (na sędziów). Wracasz od razu na nogi.
– Nie rób tego (co Błachowicz). Nigdy się tak nie zachowuj, jeśli walczysz. Nigdy tego nie rób. Rób tak, jak zrobił Alex – wstajesz i unosisz ręce.
Pojedynek zakończył się zwycięstwem Alexa Pereiry niejednogłośną decyzją sędziowską. Polak uznał taki werdykt za rabunek.
Co zaś tyczy się Nigeryjczyka, to na końcu nagrania zapowiedział on, że do akcji wróci podczas wrześniowej gali UFC 293 w Sydney. Naprzeciwko kogo? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast – przynajmniej wedle deklaracji mistrza – że jego rywalem nie będzie Dricus Du Plessis.
Całe nagranie poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Dokładnie to co napisałem parę dni temu. Błachowicz przegrał, bo nie potrafi się prezentować. Powinien wstać pierwszy, ręce do góry, pokazać że dopiero się rozkręcał w tym parterze i jeszcze kilka sekund to by zmasakrował Pereire. A ten na kolanach ze spuszczoną głową. I jak tu dać mu tą ostatnią rundę?
Święte słowa, przegrywa mową ciała a powinien udawać nawet jak nie wygrał że każda runda jego :/