(VIDEO) Nieprzepisowy soccer-kick Jakuba Wikłacza kończy walkę z Sebastianem Przybyszem na KSW 86!
Nieprawdopodobnie zakończyła się mistrzowska walka Jakuba Wikłacza z Sebastianem Przybyszem – wszystko za sprawą nieprzepisowego kopnięcia mistrza, który do feralnego momentu rozdawał w klatce karty.
Pełne wyniki KSW 86 – tutaj
Mistrz wagi koguciej Jakub Wikłacz (14-3-2) w kontrowersyjnych okolicznościach zremisował z Sebastianem Przybyszem (12-3-1) w walce wieczoru gali KSW 86 we Wrocławiu. W rezultacie pas mistrzowski pozostał na biodrach Wikłacza.
Przybysz rozpoczął agresywnie z ciosami, ale Wikłacz odpowiedział srogimi frontalami. Pretendent wpadł w klincz. Po zerwaniu pretendent rozpuścił ciosy na korpus i głowę, mistrz odpowiedział kolejnymi frontalnymi kopnięciami na korpus.
Fantastyczna kombinacja pieściarska w wykonaniu Sebastiana! Jakub na deskach! Przybysz rzucił się na niego z kanonadą uderzeń z góry, ale mistrz doszedł do siebie, przetrwał nawałnicę i wrócił nogi.
W stójce Wikłacz zaatakował kolejnymi frontalami, wywierając presję. Przybysz krążył przy ogrodzeniu, opędzając się od nacierającego przeciwnika lowkingami i ciosami. Ładny kros mistrza doszedł celu. Pretendent trafił na korpus. W ostrych wymianach Sebastian skuteczniejszy. Wikłacz rezonu jednak nie trafił. Frontal w wykonaniu Sebastiana. Jakub spróbował obalenia, ale prawie nadział się na obrotowy łokieć.
Przybysz pracował na ogrodzeniu balansem, aby neutralizować próby zapaśnicze Wikłacza. Działało to nieźle, choć presja ze strony Jakuba nie malała. Przybysz chętnie polował na uderzenia na korpus, ale Wikłacz odpowiadał uderzeniami na głowę, na koniec finalizując jeszcze obalenie.
Wikłacz rozpoczął rundę drugą znacznie agresywniej, od razu spychając Przybysza do defensywy. Mordercza presja mistrza! Pretendent odpowiadał głównie ciosami na korpus. polował też na obrotowe łokcie, obrotowe kopnięcia. Walkę na moment przerwano na skutek przypadkowego kopnięcia w korpus.
Po wznowieniu Przybysz odpalił serię ciosów, podczas gdy Wikłacz nadal rąbał frontalami na korpus. Sebastian nadal polował na uderzenia na korpus – i weszło kopnięcie, cios, kolano. W kotle klinczersko-zapaśniczym Wikłacz spróbował rolki, ale Przybysz uciekł z parteru.
W dystansie uderzenie za uderzenie – Przybysz robił, co mógł, aby zmniejszyć presję ze strony Wikłacza. Walka trafiła w klincz, gdzie mistrz świetnie przewrócił pretendenta, z czasem kapitalnie przedzierając się do pozycji bocznej. Dosiad! Fantastyczne przejście Jakuba, ale Sebastian natychmiast zepchnął przeciwnika do półgardy. Nie był jednak w stanie wrócić na nogi do końca rundy.
Presja ze strony Jakuba od pierwszych sekund trzeciej rundy. Sebastian przeniósł walkę do parteru, ale z czasem aktywny z pleców mistrz wrócił na nogi. Wikłacz od razu ruszył wściekle na rywala, szukając obalenia – Przybysz wybrał głowę rywala, próbując peruwiańskiego krawatu, ale mistrz spokojnie przetrwał i w kotle zajął dominującą pozycję boczną.
Reprezentant Czerwonego Smoka kontrolował rywala, okolicznościowo zrzucając uderzenia. Kanonada ciosów spadła na głowę Przybysza. Wikłacz czaił się na trójkąt rękami. Przedarł się do dosiadu. Spuścił srogie łokcie! Fatalne położenie Przybysza! Pół minuty do końca rundy trzeciej. Dominacja Wikłacza! Mistrz spróbował duszenia, ale pretendent się wybronił.
Srogie kopnięcia frontalne na otwarcie rundy czwartej w wykonaniu Jakuba. Sebastian poszukał własnych ciosów na korpus, dokładając też te na głowę. Przybysz przestał oddawać pole. Zdzielił schaby Wikłacza. Ten jednak też cały czas atakował frontalami. Przybysz poszukał obrotowego łokcia, oddając plecy w klinczu – i Wikłacz od razu przeniósł walkę do parteru, zachodząc pretendentowi za plecy.
Przybysz zażegnał niebezpieczeństwo, ale pozostał unieruchomiony w parterze. Wikłacz kontrolował rywala, tu i ówdzie atakując krótkimi uderzeniami. Pretendent zaczął się skręcać… Odepchnął Wikłacza i próbował wrócić na nogi… Mistrz podszedł i kopnął go głowę! Przybysz zdołał unieść rękę, aby ochronić częściowo głowę, ale odczuł impet kopnięcia. Sędzia przerwał walkę, dając Wikłaczowi czas na dojście do siebie.
Sędzia poinstruował punktowych, aby odjęli dwa punkty Jakubowi Wikłaczowi za faul.
Oh no!! Kick to a downed opponent!!
Fight is over!! What is going to happen!? #KSW86 pic.twitter.com/XQIEsWk4Ts
— KSW (@KSW_MMA) September 16, 2023
Po podliczeniu punktacji za wszystkie cztery rundy sędziowie jednogłośnie orzekli o remisie w stosunku 3 x 37-37.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Hmm, podobne okoliczności były w walce Jones vs Smith: 4 runda, uderzenie kończyną dolną w przeciwnika w parterze, odjęte 2 punkty. Z tą różnicą, że Anthony chciał kontynuować walkę. Pamiętam, że wielu twierdziło iż gdyby jednak nie zdecydował się na krok, to by został mistrzem.
Pytania:
Cios Wikłacza został uznany za nieintencjonalny, To w takim wypadku np. kolano Jonesa też było nieintencjonalne. Co by jednak się wydarzyło, gdyby ten soccer kick Kuby zostałby uznany że wyprowadził go specjalnie? Automatyczna dyskwalifikacja?
Techniczna decyzja: jeden z komentatorów stwierdził, że o wyniku zadecydują sędziowie, gdyż odbyła się już ponad połowa pojedynku. Czy to się ma tylko do walk mistrzowskich( zaczęła się 4 runda z pięciu) czy w przypadku normalnej trzyrundówki, jeżeli faul nastąpiłby w ostatniej to również byłaby taka sama sytuacja?
Jeżeli jesteśmy we wcześniejszej fazie pojedynku, np. Wikłacz kopie w drugiej rundzie ale faul został uznany za nieintencjonalny: wtedy no-contest?(Jak np. Porier vs Alvarez)
==========================
Pamięta ktoś może parę kopniaków w parterze, po których uderzony nie kontynuował i była dyskwalifikacja? Mi przychodzi do głowy jedna walka chyba m1- global, gdzie parterowiec nie chciał podnieść ręki z maty i przeciwnik wkurzył się i podarował lowkinga w czoło, to musiało być intencjonalne :D
Yan vs Sterling miało dyskwalifikacje, tam sędzia krzyczy „grounded” a mimo to wyprowadził kolano.
Jakim cudem to jest „nieintencjonalny faul”?! Nie czaje.
Gdyby np go głową, nie chcący potraktował, przy jakimś zderzeniu, to to jest „nieintencjonalne”.
Tymczasem.
Chciał wyprowadzić to kopnięcie? Chciał.
Celował w głowę? Celował.
To kiedy taki faul byłby intencjonalny? Jakby przy wyprowadzaniu kopnięcia krzyczał „a teraz urwę Ci głowę”? 😂
Sędzia uznał, że Wikłacz wyprowadzał kopnięcie, licząc na to, że dojdzie, gdy już Przybysz będzie na górze. Dlatego stwierdził, że nie było intencji faulu.
Moim zdaniem bardzo kontrowersyjna decyzja, by nie rzec wprost: błędna.
Dyskwalifikacja w mojej opinii.
Też uważam, że błędna. Z przebiegu kalka walka Yana ze Sterlingiem, gdzie od drugiej rundy była gra jednego aktora.
W mniej oczywistej sytuacji (co do intencji), DSQ dostał w ACA Magomedov za kolano w klinczu na głowę Leśki, który podpierał jedną ręką podłoża (swoją drogą kolejny zawodnik Bullsów i managera ministranta, który nie kontynuował walki :-) )
Niby na powtórce widać oglądając klatka po klatce: gdy Wikłacz rozpoczyna wyprowadzanie, Przybysz ma jeszcze >= 3 punkty podparcia(15s). Zanim doszło był jeszcze moment, gdy na macie znajdowała się tylko prawa stopa i lewa ręka(10s video w artykule) lecz tuż zanim doszło, to lewe kolano dotknęło maty(tuż przed 11s klatka w video). Czyli się podnosił ale zdążył upaść przed ciosem.
Tylko co znaczy w mma „nieintencjonalny” faul. Gdy zawodnik „myślał, że dojdzie czysto” a że się spóźnił/zrobił to za szybko to już nie jego wina? To w przypadku 95% fauli jest taka historia. Trochę tu łatwo drukować interpretację.