Niepokonany młodzian rywalem Gilberta Burnsa? „Po porażkach nie mam wielkiego pola do manewru”
Gilbert Burns spodziewa się, że w kolejnym starciu skrzyżuje rękawice z młodym-gniewnym Ekwadorczykiem, który nie zaznał jeszcze smaku porażki.
Gilbert Burns zapraszał ostatnio w bitewne tany Colby’ego Covingtona, ale nie wierzy w to, by matchmakerzy UFC zdecydowali się na takie zestawienie. Spodziewa się raczej, że na kontrakcie, który trafi na jego stół, znajdzie się inne nazwisko…
Sklasyfikowany na 8. miejscu w rankingu wagi półśredniej Durinho nie radzi sobie ostatnimi czasy najlepiej, delikatnie rzecz ujmując. Dość powiedzieć, że na tarczy skończył trzy ostatnie walki, a takowej czarnej serii nie doświadczył w swojej karierze nigdy wcześniej.
Brazylijczyk wyraził ostatnio pełną gotowość na pojedynek ze wspomnianym Colbym Covingtonem, rozbitym ostatnio przez Joaquina Buckleya, ale w rozmowie z AGFight.com.br przyznał, że nie ma wielkich nadziei na jego finalizację. Świadom, jak działa machina UFC, spodziewa się raczej, że matchmakerzy wyszykują mu pojedynek spod znaku zmiany warty – z niepokonanym Michaelem Moralesem.
– Nie sądzę, abym dostał teraz od UFC jakąś łatwą walkę – powiedział. – Wiedzą, że nie będę walczył z Vicente (Luque). Carlos (Prates) też jest gościem, z którym nie będę walczył, choć pewnie mogą mi go zaproponować.
– Spodziewam się jednak, że to będzie Morales. Nealowi brakuje systematyczności. Nie stawiają teraz mocno na niego.
– Myślę, że będę teraz musiał zrobić krok w tył. Zresztą po porażkach nie mam wielkiego pola do manewru. Uważam, że Morales to numer jeden spośród zawodników, jakich powinni mi zaproponować. Póki co nikogo mi nie zaproponowali, więc to nic pewnego, ale on już prosił o to zestawienie w kilku wywiadach.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
25-letni Michael Morales legitymuje się nieskazitelnym bilansem 17-0. Pod sztandarem UFC odniósł pięć zwycięstw, torując sobie drogę na 12. miejsce w rankingu 170 funtów. Ostatni pojedynek stoczył w sierpniu, ubijając w pierwszej rundzie Neila Magny’ego.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.