Niepewna przyszłość Carlosa Condita
Dalsze losy reprezentanta Jackson-Wink MMA nadal nie zostały klarownie określone.
Słynący z niezwykle agresywnego i brutalnego stylu Carlos Condit wciąż nie podjął decyzji, czy zamierza powrócić do oktagonu. Swój ostatni pojedynek stoczył podczas styczniowego UFC 195, gdzie po morderczym boju na dystansie pięciu rund niejednogłośnie uległ na punkty mistrzowi dywizji półśredniej, Robbiemu Lawlerowi.
W ostatniej edycji UFC Tonight Ariel Helwani wyjawił, jakie są efekty podróży Condita do siedziby UFC w Las Vegas i pertraktacji odnośnie dalszych losów zawodnika. Zgodnie z informacjami dziennikarza stan rzeczy po negocjacjach zbytnio się nie zmienił. Nadal są dwie opcje, czyli titleshot lub rezygnacja z kariery.
Natural Born Killer przyznał, że zwykłe walki nie wyzwalają w nim wystarczającej motywacji i interesują go jedynie wielkie pojedynki, jak potencjalny rewanż z Lawlerem. Jednak przed obecnym czempionem dywizji półśredniej rysują się także inne scenariusze jak np. walka z powracającym Georgesem St.-Pierrem czy superstarcie z Conorem McGregorem (o ile Irlandczyk upora się z Rafaelem dos Anjosem).
Aktualnie Condit nie musi podejmować przyszłościowych decyzji w pośpiechu i najprawdopodobniej poczeka i zobaczy, jak sprawy się potoczą.