Nieoczekiwane starcie? Jan Błachowicz otwarty na rewanż z rywalem spoza rankingu UFC: „To byłoby bardziej osobiste”
Jan Błachowicz od dawna powtarza, że interesują go teraz wyłącznie starcia z rywalami, którzy są w rankingu nad nim – ale okazuje się, że istnieje pewien wyjątek.
Jan Błachowicz – niewidziany w warunkach bojowych od lipca zeszłego roku, gdy po wyrównanej walce uległ niejednogłośnie debiutującemu wówczas w 205 funtach, a obecnie noszącemu koronę tej dywizji Alexowi Pereirze – trenuje już na pełnych obrotach. Doprowadziwszy swoje barki do porządku, Polak wznowił treningi z pełnym obciążeniem, sposobiąc się do powrotu do akcji.
Cieszynianin chciałby zawitać w progi oktagonu w grudniu, o czym kilka miesięcy temu poinformował matchmakerów UFC. Nieskładający broni w rajdzie o odzyskanie pasa Polak zdaje sobie co prawda sprawę, że prawdopodobnie musi odnieść dobre zwycięstwo nad czołowym przeciwnikiem, aby wrócić do gry o tron, ale… Przykład Khalila Rountree Jr., który pomimo niskiej pozycji w rankingu wojował o tron z Alexem Pereirą – w minioną sobotę przegrał z Poatanem przez TKO w czwartej rundzie – sprawia, że Cieszyński Książę wcale jednoznacznie nie wyklucza scenariusza, w którym od razu na powrót dostaje rewanż z brazylijskim rębajłą.
– Rountree był który? – powiedział Jan w najnowszej odsłonie prowadzonego przez Łukasza Jurkowskiego i Igora Marczaka magazynu Koloseum na Polsat Sport. – Ósmy? I dostał. No właśnie. A ja jestem czwarty i po wygranej z Pereirą – cały czas tak sądzę, cały czas tak uważam – i wiesz, dlaczego nie? Więc jeśli mogę sobie ją wykrzyczeć, to sobie wykrzyczę, a jeżeli to nic nie da, to trzeba będzie stoczyć jeszcze jeden pojedynek.
41-latek nie ukrywa, że interesują go wyłącznie starcia z rywalami, którzy są w rankingu nad nim – tylko takie mogą bowiem katapultować go do gry o najwyższe laury.
– Słuchajcie, nie oszukujmy się, ja też nie mam czasu na to, żeby nie wiadomo ile stoczyć jeszcze walk – powiedział. – Niepotrzebnych walk nie toczę. Chcę stoczyć te walki, które są mi potrzebne.
W przestrzeni medialnej pojawiały się głosy łączące Polaka z Volkanem Oezdemirem, ale nasz zawodnik stawia tutaj konkretny warunek.
– Nie biorę nikogo zza pleców – zadeklarował. – Chyba że mnie przeskoczy, jak wygra tą walkę (z Carlosem Ulbergiem). Jak mnie przeskoczy, wtedy przetasowanie może być i już sytuacja wtedy zaczyna wyglądać inaczej.
Zapytany natomiast wprost, czy otrzymał propozycję walki z Jamahalem Hillem – ten zdradził w czwartek, że zna już szczegóły swojej kolejnej potyczki – Jan Błachowicz zaprzeczył. Gdy zaś padło pytanie o Jiriego Prochazkę, który przebywa obecnie w Japonii, gdzie szlifuje formę przed rozpoczęciem obozu przygotowawczego, Polak rozłożył ręce.
– Nie wiem – zapewnił. – Naprawdę nic nie wiem. Nie ma nic. Na razie cisza.
W międzyczasie nieoczekiwane wieści dotarły natomiast od innego byłego mistrza i starego znajomego Cieszyńskiego Księcia Glovera Teixeiry. Brazylijczyk zdradził mianowicie, że rozważa powrót do oktagonu!
– Robię jiu-jitsu – powiedział w rozmowie z MMAFighting.com. – Chcę rywalizować w… nie wiem, boksie? Albo nawet wrócić do UFC na jakieś walki. Czuję się świetnie, ostro walczę z innymi gośćmi na matach. Brałem się za bary z zapaśnikami, trenowałem z Seanem Stricklandem i Poatanem. Robiliśmy kiedyś lekki sparing z Poatanem, a on mówi: „Ku*wa, Glover, musisz wrócić!”.
Jan Błachowicz zmierzył się z Gloverem Teixeirą w 2021 roku, stając wówczas do drugiej obrony pasa mistrzowskiego. Po fatalnym w swoim wykonaniu występie przegrał z Brazylijczykiem przez poddanie w drugiej rundzie, tracąc pas.
Gdyby obchodzący wkrótce 45. urodziny Teixeira zdecydował się na powrót do startów, czy Błachowicz byłby zainteresowany drugim starciem?
– To jest taki jeden z niewielu rewanżów, który bym wziął – przytaknął bez zastanowienia. – Byłoby to bardziej, wiesz, osobiste.
Polak nigdy nie ukrywał, że do ówczesnej walki z Brazylijczykiem podchodził w kiepskim stanie mentalnym i fizycznym, borykając się z licznymi problemami. Wierzy, że był wtedy swoją najgorszą wersją.
Po pokonaniu Cieszyńskiego Księcia Glover Teixeira w szalonym pojedynku stracił pas na rzecz Jiriego Prochazki. W styczniu zeszłego roku stanął przed szansą jego ponownego zdobycia, ale został rozbity w pył przez Jamahala Hilla, po walce ogłaszając zawieszenie rękawic na kołku.
Poniżej analiza potencjalnych rywali dla Polaka na powrót oraz cały magazyn Koloseum.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.