„Niech walczy z Kamratem!” – Nate Diaz chce walki McGregor vs. Chimaev, Irlandczyk i Czeczen reagują
Nate Diaz wcielił się w rolę matchmakera UFC, orzekając, że należy zestawić walkę Conora McGregora z Khamzatem Chimaevem.
Przyłapany w czwartek przez wyspecjalizowaną w ulicznych zasadzkach ekipę TMZ Sports, Nate Diaz potwierdził, że Dana White i spółka wściekle stręczą mu pojedynek z Khamzatem Chimaevem.
Próby zestawienia go w oktagonie z Wilkiem uznał jednak za rozumowi człowieka przyzwoitego urągające, apelując, aby nigdy więcej nie łączono jego nazwiska z czeczeńskim żółtodziobem, który stoczył ledwie cztery walki pod sztandarem UFC.
Na tym jednak nie koniec, bo stocktończyk pokusił się też o wskazanie idealnego przeciwnika dla rozpędzonego serią czterech dominujących zwycięstw Czeczena. Zaproponował mianowicie, aby ten poszedł w tany z jego ziomkiem Nickiem Maximovem.
Jednak zawitawszy na Twittera późnym piątkowym wieczorem, Nate Diaz wpadł na jeszcze inny pomysł. Uznał, że skoro tak bardzo do walki garnie się Conor McGregor – o czym opowiedział Dana White, przekonując, że Irlandczyk nie może doczekać się powrotu – to trzeba zestawić go właśnie z Kamratem.
– Niech walczy z Kamratem – stwierdził stocktoński matchmaker. – To byłaby świetna walka do zestawienia. I tak potrzebuje jakiegoś łatwego świeżaka, żeby ponownie się wdrożyć i żeby zobaczył, czy w ogóle jeszcze potrafi się bić.
– Świetny pomysł, Nate! Dzięki.
Let him fight kamrat that be a great fight to make
He needs a easy new guy to fight anyway he can taper back in and see if he can even still fight at all
Great idea Nate 👏
Thanks 💯 pic.twitter.com/WyAj1oVsVu— Nathan Diaz (@NateDiaz209) December 3, 2021
Propozycja ta ze strony Amerykanina nie uszła uwadze prowadzącego w piątek szeroko zakrojoną medialną krucjatę przeciwko zamordystom od obowiązkowych błogosławieństw szczepionkowych Conora McGregora.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Żaden problem, dziwko – odparł Irlandczyk.
– Dobra robota, rób, co ci każą – podjął wyzwanie Diaz. – Dziwko.
– Dwa razy cukier – zaordynował Conor.
– Co? Gdzie twój przyjaciel? – zapytał o Ido Portala stocktończyk.
– Jest w pubie Black Foreign, objadając się stekiem i popijając Proper Twelve. Nie ma za co.
– To już nie tańczycie razem w parku? Dlaczego? Ściągnij go z powrotem, to nie jego wina.
Medialną zadymę zwietrzył też szybko wplątany w amerykańsko-irlandzkie porachunki czeczeński Wilk.
– Wiesz, że masz ostatnią szansę na pozostanie w UFC – zwrócił się do Diaza – ale Dana White chce, żebym cię poturbował. A wiesz, że to zrobię, więc uciekaj, chudzielcu.
– Będzie dobra walka – odpowiedział Nate. – Powodzenia dla was obu. Uważajcie na siebie, bo chcę abyście obaj, wy małe dziwki, podeszli do niej zdrowi i silni.
Nate Diaz był ostatnio widziany w akcji w czerwcu, przegrywając na punkty z Leonem Edwardsem. W kontrakcie z UFC pozostała mu ostatnia walka, którą chciałby stoczyć jak najszybciej – najchętniej z najwyżej sklasyfikowanym przeciwnikiem.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.