„Nie zdradzę wielkiej tajemnicy, jeżeli powiem…” – Marcin Tybura wskazał kluczowy element na walkę z Waltem Harrisem
Marcin Tybura opowiedział o sobotniej walce z Walterem Harrisem oraz swoich dalszych planach sportowych.
W sobotę do oktagonu UFC powróci rozpędzony serią czterech zwycięstw Marcin Tybura. W co-main evencie gali UFC Fight Night w Las Vegas uniejowianin skrzyżuje rękawice z Walterem Harrisem.
Jak Polak ocenia umiejętności Amerykanina? O to zapytał go w najnowszym wywiadzie Patryk Prokulski z portalu TVP Sport.
– Jest zawodnikiem mocno stójkowym – powiedział Marcin. – Stójkę dość mocno ostatnio poprawiłem. Uważam, że zapasy i parter będą po mojej stronie, więc stylistycznie wymarzony rywal.
– Jak najbardziej będę chciał wdawać się w wymiany. Z Benem Rothwellem chociażby przewalczyłem 2,5 rundy w stójce i przynajmniej drugą wygrałem, więc czuję, że ta stójka idzie do przodu.
– Walter Harris mocno agresywnie idzie w pierwszej rundzie, więc to może być problemem. Natomiast mocno pracujemy na defensywą z trenerem Andrzejem Kościelskim i myślę, że tutaj sobie krzywdy nie dam zrobić. A sądzę, że cardio będzie po mojej stronie.
– Nie zdradzę wielkiej tajemnicy, jeżeli powiem, że szykujemy tutaj parę takich ciosów, które mają trafić, oraz parę kopnięć – powiedział. – W stójce przede wszystkim. A zapasy i parter szlifujemy cały czas. Czy to jest Walt Harris, czy to byłby inny zawodnik, tutaj robilibyśmy to samo. Oczywiście te zapasy są szykowane teraz pod mańkuta, bo Walt Harris walczy z lewej pozycji.
– Natomiast zauważyliśmy z trenerem, że zejścia pod mańkuta lepiej wychodzą niż pod praworęcznego.
Walter Harris nie był widziany w glorii zwycięzcy od prawie dwóch lat, gdy w ledwie 12 sekund znokautował Alexeia Oleinika. Ostatnich dwóch występów do udanych nie zaliczy – oba przegrał przez techniczne nokauty w drugich rundach, będąc zmuszonym uznać wyższość Alistaira Overeema i Alexandra Volkova.
– W grze Volkova jest ten fantastyczny frontkick, który tam wszedł – powiedział Tybura, zapytany o wnioski z ostatnich porażek Amerykanina. – Ja ten frontkick też posiadam. W walce dawno go nie stosowałem, ale wróciliśmy do tego i myślę, że też nim popracuję.
– Jeżeli chodzi o Overeema, to duży nacisk kładliśmy na to, żeby nie dać sobie zrobić krzywdy w tej pierwszej rundzie, bo na pewno ruszy od pierwszych sekund. Pracowaliśmy nad tym, aby ta defensywa była dobra i żeby nie dać sobie zrobić krzywdy.
Podobnie jak do poprzednich starć, tak i do tego Tybur przygotowywał się w poznańskim Ankosie MMA, gdzie trenuje pod batutą Andrzeja Kościelskiego. Nie ukrywa, że filozofia walki trenera oraz jego metody treningowe bardzo mu odpowiadają.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
W Ankosie uniejowianin szlifował formę głównie z Michałem Andryszakiem, który naśladował dla niego Walta Harrisa, walcząc z odwrotnej pozycji. Tybur zawitał też do WCA Fight Team, gdzie miał okazję posparować z naturalnymi mańkutami – Danielem Omielańczukiem i Michałem Krystmanem.
Tybura nie wyklucza co prawda, że walka rozegra się na pełnym dystansie, ale celuje w powtórzenie scenariusza ze swojego ostatniego występu, w którym w drugiej rundzie ubił Grega Hardy’ego.
– Ostatnio mi się udało i tutaj mam nadzieję, że moje cardio, które naprawdę idzie do góry, pozwoli mi to rozpracować wcześniej niż na dystansie trzech rund – powiedział.
35-latek nie ukrywa, że jego celem i marzeniem jest tron wagi królewskiej. Obecnie skupia się co prawda wyłącznie na najbliższej konfrontacji, ale jeśli skończy ją zwycięsko, w kolejnym starciu chciałby skrzyżować rękawice ze zwycięzcą starcia wieczoru sobotniej gali – Augusto Sakaia z Jairzinho Rozenstruikiem.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****