UFC

„Nie zamierzam walczyć o jakiś gówniany tymczasowy pas” – Francis Ngannou zirytowany swoim położeniem w wadze ciężkiej

Francis Ngannou zapowiedział, że ani mu w głowie walka o tymczasowy pas po oktagonowym zabójstwie, jakie zafundował Jairzinho Rozenstruikowi.

W niezwykle istotnej dla układu sił w czubie kategorii ciężkiej konfrontacji Francis Ngannou w ledwie dwadzieścia sekund spacyfikował Jairzinho Rozenstruika podczas gali UFC 249 w Jacksonville, odnosząc czwarte z rzędu zwycięstwo przez nokaut w pierwszej rundzie – w tym trzecie w czasie poniżej minuty.

Podczas telekonferencji po gali Predator przyznał, że tego rodzaju szybkie wiktorie nie służą może budowaniu jego oktagonowego doświadczenia – a jak przyznał, cały czas takiego potrzebuje – ale jednocześnie jest daleki od narzekań, bo skoro kończy z ręką na górze, to znaczy, że wszystko działa. Zapewnił, że był gotowy na pełne piętnaście minut.

Pomimo kapitalnej serii brutalnych zwycięstw Predator nie jest pewien, co czeka go dalej. Dana White potwierdził bowiem podczas konferencji prasowej po gali, że rywalem mistrza Stipego Miocicia będzie w kolejnym pojedynku Daniel Cormier – po raz trzeci. Kiedy mogłoby do niego dojść? Bóg jeden raczy wiedzieć. Cormier chce walczyć w sierpniu, ale Miocic taki scenariusz wyklucza.

Co zatem z Francisem Ngannou, dla którego był to pierwszy występ od dziesięciu miesięcy? Czy byłby w stanie wziąć jeszcze jeden pojedynek przed potyczką o złoto?

– To trudne pytanie – powiedział Kameruńczyk. – Nie wiem, jakie jest moje miejsce w dywizji. I tak się czuję od jedenastu miesięcy. Niestety ta walka nie rozwiązuje niczego w moim przypadku. Jestem w tym samym położeniu i nadal nie wiem, co będzie dalej.

– Nie wiem. Zobaczymy w przyszłym tygodniu. Porozmawiamy z UFC i zobaczymy, co powiedzą.

Predator nie pozostawił natomiast żadnych wątpliwości, gdy zapytano go o potencjalny pojedynek o tymczasowy pas mistrzowski, gdyby takowa instytucja z uwagi na opóźniającą się trylogię Miocicia z Cormierem została wprowadzona…

– Nie interesuje mnie żaden tymczasowy pas – stwierdził. – Po walce z JDS miałem bić się o tytuł, a dali mi jeszcze jeden pojedynek. Stoczyłem ją, więc dlaczego teraz miałby walczyć o tymczasowy pas? Gdzie jest właściwy tytuł?

– Jeśli w kategorii ciężkiej nie mają pasa mistrzowskiego, to powinni zestawić jakąś walkę o niego. Nie zamierzam walczyć o jakiś gówniany tymczasowy pas.

Do trylogii Miocicia z Cormierem Ngannou podchodzi z rezerwą, bo nie jest nawet pewien, czy w ogóle do niej dojdzie. Nie ukrywa, że chętnie zmierzyłby się z oboma zawodnikami.

Zapytany natomiast o swoje zapasy, które obnażył dwa lata temu Stiopic, Predator podkreślił, że MMA to nie zapasy. Jest przekonany, że byłby w stanie przygotować odpowiedni plan na walkę z Miociciem i DC, aby nie pozwolić im na rozwinięcie skrzydeł w obszarze zapaśniczym właśnie.

Cała telekonferencja poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

Sierpem #72: oktagonowa rzeź – Ferguson vs. Gaethje

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

  1. Jeśli Stipe nie chce walczyć bo coronawirus (co rozumie), to niech Ngannou zamorduje….znaczy zawalczy z Cormierem w sierpniu. Z takiego zestawienia na pewno będzie zadowolony. Francis będzie zadowolony , bo DC to już chyba raczej nie 😂

  2. Zgadzam się. Strasznie mnie irytuje, że Grubas pcha się do koryta przed kolejką (czytaj do trylogii ze Stipe). Ngannou, chociaż nie jestem fanem jego stylu walki w niecałe trzy minuty zapakował do trumny 4 zawodników ze ścisłej czołówki. To mówi samo za siebie, i co teraz ma siedzieć pół roku, rok czasu i czekać na rozwój sytuacji bo oszukańczemu DC, chce się trylogii.

Dodaj komentarz

Back to top button