„Nie wyjdę tam do niego, żeby się z nim bawić jak ci inni goście” – Francis Ngannou ostrzega Jona Jonesa
Nowy mistrz kategorii ciężkiej UFC Francis Ngannou opowiedział o potencjalnej walce z Jonem Jonesem.
Od sobotniego triumfu Francisa Ngannou, który w ramach gali UFC 260 brutalnie rozprawił się w rewanżu ze Stipe Miociciem, rozsiadając się na mistrzowskim tronie wagi ciężkiej, tematem numer jeden w światowym MMA jest potencjalne starcie Kameruńczyka z Jonem Jonesem.
Były dominant wagi półciężkiej został już kilka miesięcy temu namaszczony przez Danę White’a na pretendenta do walki o złoto. Rzecz jednak w tym, że w ostatnich dniach Bones stanowczo zapowiedział, że za walkę z Predatorem będzie domagał się podwyżki. Ba! Sfrustrowany, zaapelował nawet o zwolnienie z UFC.
W odpowiedzi pojawiło się wiele głosów – inspirowanych zresztą przez głównodowodzącego UFC – wedle których Jon Jones walki z Francisem Ngannou tak naprawdę nie chce, a wygórowane wymagania finansowe stanowią dla niego sposób na uniknięcie Kameruńczyka. Twierdzą tak nie tylko rzesze fanów, ale narrację taką chętnie lansuje też chociażby Chael Sonnen.
Jednak zapytany o rzeczywiste intencje Jona Jonesa, Francis Ngannou postawił sprawę jasno.
– Wierzę, że Jon Jones chce tej walki – powiedział w rozmowie z TMZ Sports. – Wierzę, że jej chce, bo gdy do niej dojdzie, będzie to wielkie wydarzenie, ogromna walka. W zasadzie jedna z największych. Co prawda jest w tym biznesie od dawna, był mistrzem przez długi, długi czas, ale to może być największa walka w jego karierze. W mojej też. Uważam więc, że tego chce. Chciałby dodać coś takiego do swojego dorobku, dziedzictwa. Szczerze wierzę, że chce tej walki.
– Jeśli chodzi o negocjacje, tak, domaga się pieniędzy. Powiedział: pokażcie mi pieniądze. Moim zdaniem ma to jednak sens. Uważam, że za wielką walkę wszyscy chcieliby wielką wypłatę. Ja również.
– Też chcę tej walki i też chcę dobrej wypłaty. Każdy na naszym miejscu by tego chciał, więc nie widzę tutaj niczego irracjonalnego. Wszystko jest normalne. Wszyscy wiedzą, że zajmujemy się tym, aby któregoś dnia otrzymać dużą wypłatę za walkę. Gdy nadchodzi ten moment, nie chcesz potem żałować, że nie dostałeś, czego chciałeś. Rozumiem to. Dla mnie więc jego słowa „pokażcie mi pieniądze” są też dowodem na to, że naprawdę tego chce. Jeśli pokażecie mu pieniądze, będzie się bił.
Nie brak opinii, wedle których swoich szans w pojedynku z Predatorem – jeśli do niego dojdzie – Bones upatrywał będzie w zapasach. Scenariusza takiego nie wyklucza też Kameruńczyk.
– Nie mogę patrzeć na ostatnią walkę ze Stipe i na jej podstawie lekceważyć Jona Jonesa, bo wybroniłem jedno obalenie Stipego – powiedział. – Jon Jones może mieć inne nastawienie, inny balans, inaczej przechodzić od techniki do techniki. To są pułapki, których musze uniknąć.
– Podczas obozu przygotowawczego zamierzam pracować nad zapasami, bo tak, to był dobry występ, odniosłem w sobotę dobre zwycięstwo, ale gdy patrzę na tę walkę, nadal widzę masę rzeczy, które można naprawić i polepszyć.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Francis Ngannou zapowiedział, że do pierwszej obrony pasa mistrzowskiego będzie gotowy latem – w okolicach lipca lub sierpnia. Czy termin ten będzie odpowiadał Jonowi Jonesowi, o ile Amerykanin dojdzie do porozumienia z UFC? Nie wiadomo.
– Moja wiadomość do Jona jest taka, aby był gotowy i podszedł do tego poważnie – powiedział Francis. – Aby wykonał poważną pracę, bo czeka go największe wyzwanie w życiu. Nie wyjdę tam do niego, żeby się z nim bawić jak ci inni goście.
– Poczuje ode mnie coś innego. Może przybierać na masie, ile zechce. Nie ujmie w ten sposób mojej sile i mocy.
Cały wywiad poniżej:
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****