„Nie wiem, czy miał już dość walki” – Chris Weidman uważa, że Bruno Silva zachował się nieodpowiedzialnie po palcu w oko
Były mistrz wagi średniej UFC Chris Weidman odniósł się do kontrowersji wokół zakończenia walki z Bruno Silvą na UFC Atlantic City.
Nie lada kontrowersjami zakończyło się starcie Chrisa Weidmana z Bruno Silvą podczas sobotniej gali UFC Fight Night w Atlantic City.
W trzeciej rundzie zawodów Amerykanin po raz trzeci już – tym razem naprawdę mocno – wsadził palec w oko szarżującemu Brazylijczykowi. Ten runął na deski, wijąc się z bólu, podczas gdy Weidman zasypał go kanonadą uderzeń, kończąc zawody.
This is wildest shit I've ever seen. A double eye poke combination lol. And this was just scored as a TKO for Weidman. Wild. pic.twitter.com/pmhLQ4Epvd
— MartialMind 🇳🇬🇺🇲 (@MartialMind1) March 31, 2024
Pierwotnie wynik walki ogłoszono jako zwycięstwo Weidmana przez techniczny nokaut. Po obejrzeniu powtórek zdecydowano jednak o zmianie werdyktu na wiktorię Weidmana jednogłośną decyzją sędziowską. Sędzia uznał, że rzeczywiście w finalnej akcji Weidman faulował – ale nieumyślnie. Podliczono więc punkty za trzy rundy, orzekając o wiktorii byłego mistrza.
Podczas konferencji prasowej po gali Chris odniósł się do kontrowersji wokół skończenia.
– Nigdy nie będę podważa zdania gościa, który twierdzi, że dostał palcem w oko, ale nie możesz przewracać się za każdym razem, gdy coś dotyka twojej gałki ocznej – zaznaczył. – Też raz trafił mnie palcem w oko, ale stałem dalej i przyjąłem to. Dopóki sędzia nie reaguje, trzymam się na nogach. Wywodzę się z zapasów. Tam jest podobnie. Nie możesz liczyć na to, że sędzia ci pomoże.
– Czasami są przeciwko tobie, więc zawsze musisz być gotowy na to, aby się bronić. A on znowu się przewrócił. Nie wiem, czy miał już dość walki, ale nie możesz po prostu się odwracać i upadać na deski za każdym razem, gdy dostajesz palcem w oko.
Amerykanin zastrzegł, że nie zaatakował Brazylijczyka celowo.
– Czy chciałem trafić go w palce w oko? – powiedział. – Nie. Nie cieszę się, że trafiłem go w oko. Ale w tych małych rękawicach takie rzeczy się zdarzają.
– Dlaczego miałby w ogóle to zrobić? Chciałbym za każdym razem trafiać go pięścią w twarz. Nie jest tak łatwo trafić celowo gościa palcem w oko. Takie rzeczy po prostu przypadkowo się zdarzają w małych rękawicach, które dodatkowo prostują ci palce. Niefortunna sprawa. Wolałbym oczywiście TKO, ale wygrałem wszystkie trzy rundy, więc i tak wygrana jest moja.
Dla 39-letniego Amerykanina była to pierwsza wygrana od prawie czterech lat. Przerwał serię dwóch porażek, jakie zadali mu Uriah Hall oraz Brad Tavares.
– Nadal mam duży potencjał – zapewnił. – Pokonałem wiele przeciwności losu i uważam, że nadal to w sobie mam. Do czasu aż nie zmienię zdania, nigdzie się nie wybieram.
– Dobrze się bawię. Nadal mam głowę na karku. Nadal wyglądam dobrze. Dopóki nie stracę którejś z tych rzeczy, zostaję. Zbyt dobrze się bawię. Jest mi to pisane. Zajmuję się tym od dawien dawna.
– Rozważałem emeryturę wiele razy. Myślę, że gdybym dzisiaj przegrał, gdyby to nie moja ręka powędrowała w górę, mogłaby to być moja ostatnia walka. Miałem to w głowie. Gdybym wyszedł tam i czuł, że już tego w sobie nie mam, odłożyłbym rękawice. Tak się jednak nie stało. Wygrałem i jestem w grze.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.