„Nie rozumiem, dlaczego go nie zawiesili, a poza tym mam mały zanik tricepsa” – Sterling z rezerwą o rewanżu z Yanem
Mistrz kategorii koguciej Aljamain Sterling nie garnie się do rewanżowego starcia z Petrem Yanem.
Może i pas mistrzowski zdobył w kontrowersyjnych okolicznościach, może i zapowiadał wówczas, że spokoju nie zazna, dopóki nie stanie ponownie do walki z Petrem Yanem, ale… Na mieście inne są już treście.
Aljamain Sterling – nowy mistrz wagi koguciej, który w ramach UFC 259 wygrał przez dyskwalifikację z Petrem Yanem – do rewanżu z Rosjaninem zdecydowanie bowiem się nie garnie.
– W każdym innym sporcie za taką celową nieprzepisową akcję człowiek zostaje zawieszony, ukarany, wyrzucony z gry – zaznaczył podczas konferencji prasowej przed UFC 260. – A ten gość zostaje nagrodzony rewanżem. Rozumiem, to duża walka. Jednak czy możemy tak po prostu łamać zasady i nie ponosić żadnych konsekwencji.
– Mogę wyskoczyć z oktagonu i nic nigdy mi nie zrobią? Mogę się pobić z narożnikiem rywala albo odepchnąć go po gongu i nic się nie stanie? Skoro istnieją zasady, to trzeba się ich trzymać, bo jeśli nie, to po prostu je usuńmy.
Za faul – kolano na głowę w parterze – którego dopuścił się w walce ze Sterlingiem, Rosjanin został co prawda ukarany wspomnianą dyskwalifikacją, tracąc złoto, ale najwyraźniej w powyższej tyradzie Jamajczykowi chodzi o coś jeszcze.
– Wydaje mi się, że powinien zostać zawieszony albo coś – kontynuował Sterling. – Zapłaćcie mi jakieś pieniądze za faul, który może odebrać mi lata kariery.
Właśnie… Nie tylko bowiem sprawy proceduralne – zawieszenie dla Rosjanina! – wstrzymują Jamajczyka przed rewanżem. Najważniejsze jest bowiem zdrowie! A to, jak przekonuje mistrz, mocno ucierpiało!
– Dali mi w Nevadzie medyczne zawieszenie na 45 dni, więc żadnego kontaktu, nic nie mogę robić do tego czasu – obwieścił. – Mam jednak ponownie pewne problemy z szyją, więc próbujemy zorientować się, jaki krok powinien być następny, jeśli mielibyśmy spróbować i przejść przez jeszcze jeden obóz przygotowawczy.
– Pamiętajcie, że gość wycofał się z pierwszej walki, która miała być w grudniu, a planowałem zaraz po niej poddać się operacji. Potem doszło do tej walki, ale teraz zaczyna mi doskwierać drobna słabość w mięśniu mojej lewej ręki oraz mały zanik tricepsa, więc jest marnie.
Takim a nie innym podejściem Funk Mastera zdziwiony nie jest menadżer Petra Yana Sayat Abdrakhmanov.
– UFC jest zdeterminowany, żeby zorganizować rewanż najszybciej, jak to możliwe, ale zgodnie z oczekiwaniami Sterling i jego ekipa szukają każdego pretekstu na odsunięcie walki, więc póki co nie ma żadnych konkretów w temacie daty – powiedział w rozmowie z News.ru. – My i UFC jesteśmy gotowi do walki jak najszybciej.
– Jest szansa, że to może być walka wieczoru jakiejś gali, na przykład w czerwcu. Starcie Petra ze Sterlingiem może spokojnie być walką wieczoru numerowanej gali, ale są poważne wątpliwości, że Sterling zechce rewanżu tak szybko.
Głos w temacie za pośrednictwem Twittera zabrał też Sybirak, który odniósł się do artykułu, w którym Jamajczyk wyraził niezrozumienie natychmiastowym przyznaniem rewanżu Petrowi Yanowi.
– A ja nie rozumiem, dlaczego jeszcze nie zamknąłeś japy, idioto – odpowiedział Yan. – Już kilka razy odrzuciłeś rewanż, tchórzu. Prędzej czy później twój dzień nadejdzie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****
„(…)ale teraz zaczyna mi doskwierać drobna słabość w mięśniu mojej lewej ręki oraz mały zanik tricepsa, więc jest marnie”.
Chyba zanik jaj… Straciłem jakikolwiek szacunek do tego „zawodnika”. Nie mogę się doczekać aż ktoś (najlepiej Petr) zmiecie z tronu tego papierowego mistrza. Po pojedynku z Marlonem Moraesem ubyło mu też chyba trochę mózgu.
Nigdy nie widziałem bardziej żałosnego „mistrza”. Absolutny dramat.
A myślałem, że po Woodleyu już nie będzie bardziej żałosnego i jęczącego „mistrza”. I wtedy wchodzi Sterling, cały na biało. Wybitnie żenujący typ.
Mam nadzieję, że szybko dojdzie do rewanżu i będziemy mogli zapomnieć o tym gościu. Nie mogę tego cringu wytrzymać jak to czytam.
przeciez on trolluje. sterling skumal ze w tej sytujacji latwiej jest o ludzi ktorzy cie nienawidza niz sa twoimi fanami i podsyca caly czas. bardzo dobry ruch marketingowy. wiadomo ze dana zabierze mu pas jak przesadzi wiec wszystko bedzie tylko po to zeby ludzie mogli z siebie wylac jad w internecie. ludzie beda chcieli zobaczyc jak dostaje w jape i za to zaplaca. a tak nikogo by nie interesowal.