Nie przestrzega kodeksu samuraja? Jiri Prochazka zdecydowanie odparł zarzuty Jana Błachowicza!
Nie zasypia gruszek w popiele Jiri Prochazka, który natychmiast odpowiedział na zarzut ze strony Jana Błachowicza o nieprzestrzeganie kodeksu samuraja.
Rozdający karty w wadze półciężkiej UFC Jiri Prochazka odpowiedział na wpis niepocieszonego poniedziałkowymi deklaracjami Jana Błachowicza.
Przypomnijmy, że wczesnym rankiem czeski mistrz obwieścił światu, że dokonał wyboru rywala, z którym zamierza stanąć do pierwszej obrony tytułu mistrzowskiego. W grze były dwa nazwiska – właśnie Jana Błachowicza oraz Glovera Teixeiry, któremu kilka tygodni temu Denisa odebrał złoto w nieprawdopodobnych okolicznościach – poddał mianowicie Brazylijczyka w samej końcówce szalonej walki, którą przegrywał na kartach sędziowskich.
I to właśnie Teixeirę Prochazka wskazał jako swojego kolejnego rywala, zmieniając kompletnie narrację – wcześniej bowiem jak mantrę powtarzał, że celuje w starcie z Błachowiczem.
– „Jan jest dla mnie największym wyzwaniem” – twoje słowa – napisał Jan w odpowiedzi. – Szanuję cię, Mistrzu, ale kodeks honorowy samuraja nie został uszanowany.
Na wpis powyższy, opublikowany przez Polaka późną poniedziałkową porą, natychmiast odpowiedział wywołany do tablicy mistrz, wyjaśniając, dlaczego z kodeksem Samuraja wszystko gra.
– W przypadku Glovera to kwestia honoru i obowiązku, aby pokazać nieskazitelną walkę – obwieścił Jiri. – To coś więcej niż wyzwanie.
With Glover, it's a matter of honor and duty to show pure Fight. This is more than a challenge.
— Jiri BJP Prochazka (@jiri_bjp) July 11, 2022
Uradowany Glover Teixeira zasypał wczoraj swoje media społecznościowe artykułami o wypowiedzi Jiriego Prochazki, nie ukrywając oczywiście zadowolenia. Świadom, że fatalny błąd przesądził o jego porażce, Brazylijczyk od kilku tygodni harował medialnie jak zły, aby doprowadzić do natychmiastowego rewanżu.
Wiele wskazuje na to, że Brazylijczyk dopnie swego, choć póki co brak jakichkolwiek oficjalnych wiadomości w temacie.
Co z Janem Błachowiczem? Nie wiadomo. Po zwycięstwie z Aleksandarem Rakiciem Polak nie ukrywał, że jeśli nie otrzyma starcia o złoto, chętnie poczeka.
Były mistrz podkreślał natomiast, że wiecznie czekać nie zamierza, wobec czego jeśli na horyzoncie nie będzie majaczyć mistrzowski pojedynek, weźmie inny. Z kim? Wydaje się, że naturalnym kandydatem do walki z Cieszyńskim Księciem będzie zwycięzca pojedynku Magomeda Ankalaeva i Anthony’ego Smitha – dwóch zawodników nieukrywających mistrzowskie aspiracje. Do walki dojdzie 30 lipca w ramach gali UFC 277.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.