„Nie przebiłby oferty KSW” – Mateusz Gamrot konkretnie o wymianie zdań z Pawłem Jóźwiakiem
Mateusz Gamrot wyjaśnił swoją poniedziałkową reakcję na ofertę walki z Mateuszem Rębeckim pod sztandarem FEN.
Dużym echem na nadwiślańskiej scenie MMA odbiła się poniedziałkowa wymiana zdań pomiędzy podwójnym mistrzem KSW Mateuszem Gamrotem i szefem FEN Pawłem Jóźwiakiem, do której doszło za pośrednictwem Twittera.
Wszystko zaczęło się od wpisu kudowianina, który poinformował czołowe światowe organizacje – UFC, ONE Championship, ACA, Bellatora, PFL oraz kurtuazyjnie zapewne KSW – że jego kontrakt z polskim gigantem dobiegł końca i chętnie wysłucha nowych ofert.
Wtedy do rozmowy włączył się Paweł Jóźwiak.
– Hej Gamer! – napisał polski promotor. – Mam dla Ciebie propozycję walki z naszym championem „Chińczykiem” na gali FEN w listopadzie! Przypominam, że Mateusz nie potrzebował 5 rund, żeby ubić Mariana. Pozdrawiam serdecznie.
– Nie no, bez żartów – skwitował szybko temat kudowianina, dodając do wpisu kilka roześmianych emotikonek.
– Tylko że ja wcale nie żartuję – odpowiedział mu szef FEN. – Obaj jesteście, obok Helda, wymieniani jako 3 najlepszych lekkich w PL. Wasza walka zelektryzowałaby fanów w całej Polsce.
– Jako wybitny sportowiec powinieneś wysłuchać i rozważyć każdą ofertę, naszą również. Tym bardziej, że dotyczy tylko 1 walki.
I właśnie o tę wymianę zdań z Pawłem Jóźwiakiem zapytano Mateusza Gamrot w najnowszej odsłonie magazynu Oktagon Live.
– Nie odchodzę z KSW po to, żebym miał się bić teraz w jakiejś innej polskiej organizacji – powiedział Mateusz. – Jeżeli miałoby tak być, to na pewno bym został w KSW. Tutaj jest jasno sprecyzowany cel.
– Dlaczego tak zrobiłem, dlaczego były takie ruchy? Dla mnie to było śmiesznym akcentem, że Paweł Jóźwiak wychodzi z propozycją. Mało tego. Jestem pewien, że nie przebiłby tej oferty finansowej, którą złożyło KSW, więc… Na pewno by do tego nie doszło.
– A trzecia rzecz – z Mateuszem Rębeckim znamy się bardzo dobrze. Trenowaliśmy kiedyś, walczyliśmy na zawodach jiu-jitsu, więc wolę walczyć z zagranicznymi zawodnikami, jak to zawsze powtarzałem, niż ze swoimi kolegami.
W tym samym wywiadzie Mateusz Gamrot zdradził, że otrzymał oferty ze wszystkich wymienionych przez siebie wpisie organizacji, w nieszczególnie zawoalowany sposób dając do zrozumienia, że najbliżej jest mu do UFC. Oszacował, że na start gaża w okolicach $20-30 tys. za występ i drugie tyle za zwycięstwo byłaby dla niego akceptowalna.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
„Na Mateuszu KSW się nie kończy” – Lewandowski i Kawulski po KSW 54 o przyszłości Gamrota