„Nie potrafią walczyć z…” – Marcin Różalski o przyczynach porażek Polaków z zagranicznym rywalami w KSW
Były mistrz kategorii ciężkiej KSW Marcin Różalski przedstawił teorię wyjaśniającą przyczyny przejęcia sterów polskiego giganta przez zawodników z zagranicy.
W ostatnim miesiącach, by nie rzec: latach, KSW przechodzi tzw. proces internacjonalizacji, jak określił go niedawno współwłaściciel polskiego giganta Maciej Kawulski.
Zobacz także: Maciej Kawulski wyjaśnia, dlaczego nokaut na Michale Materli nie był „zwyczajny”
Polscy zawodnicy, którzy swego czasu władali wszystkimi kategoriami wagowymi, dziś znajdują się w odwrocie, nie znajdując odpowiedzi na to, co do klatki wnoszą Phil De Fries, Scott Askham, Roberto Soldic czy Salahdine Parnasse.
Co się zmieniło? Dlaczego to zawodnicy z zagranicy wiodą teraz prym w KSW? Były mistrz kategorii ciężkiej Marcin Różalski, który gościł na gali KSW 49 w Ergo Arenie, wspierając Michała Materlę i innych Polaków, nie ma wątpliwości, jaki czynnik jest kluczowy.
Wiesz, co jest przykre? Scott Askham. Parke. Ten Murzynek… Parnasse. Soldic. Ten zawodnik, który znokautował Damiana Janikowskiego… Ilic. Różalski.
– wyliczył Różal w rozmowie z FightSport.pl, opowiadając o porażkach Polaków.
Śmiem twierdzić, że chłopaki nie potrafią walczyć z mańkutami! Niestety. Nawet wrzuciłem takie specjalne filmiki dla mańkutów. Ja jestem mańkutem – wiem, jak należy walczyć z mańkutem. Wiem, przed czym muszę się bronić. Nie mówię, że walk nie przegrałem, że jestem ewenementem – ale wiem.
Starałem się w jakiś sposób nakręcić Michała, pokazać mu wskazówki. Tak samo próbowałem przekazać to Arturowi (Sowińskiemu), ale niestety nie skorzystali z tego. Gdzieś to nie zagrało.
Nie mówię, że to przez to przegrali, ale no, kurwa, przykro w chuj mi było.
Czy zatem rzeczywiście polscy zawodnicy nie potrafią walczyć z mańkutami?
*****