„Nie pomaga, gdy masz za swoimi plecami ludzi, którzy nie mają, ku*wa, pojęcia, o czym mówią” – White o sytuacji kontraktowej Ngannou
Głównodowodzący UFC Dana White zdradził, że spotkał się z Francisem Ngannou w sprawie przedłużenia kontraktu Kameruńczyka.
Do powrotu mistrza kategorii ciężkiej UFC Francisa Ngannou do oktagonu pozostały jeszcze ponad trzy tygodnie, ale o Kameruńczyku znów zrobiło się głośno – a wszystko to za sprawą jego sytuacji kontraktowej.
Jak bowiem zdradził niedawno sternik amerykańskiego giganta Dana White, zaplanowane na 22 stycznia w ramach gali UFC 270 w Anaheim unifikacyjne starcie Predatora z Cirylem Gane będzie jego ostatnim w obowiązującej umowie z UFC.
Głos w temacie zabrał kilka dni temu menadżer Kameruńczyka Marquel Martin, który na falach Sirius XM Rush zdradził, że od sześciu miesięcy nikt z UFC nie kontaktował się z nim w sprawie przedłużenia umowy jego klienta. Zapewnił jednocześnie, że pozostaje cały czas otwarty na rozmowy, podkreślając, że nie chodzi tylko o pieniądze, ale także o wsparcie Francisa, pokazanie światu jego historii, drogi, jaką przebył.
Jak sytuacja przedstawia się teraz? O to zapytano Danę White’a w najnowszej odsłonie podcastu Teddy’ego Atlasa.
– Trafiliśmy na siebie niedawno i zjedliśmy razem kolację – powiedział White o Ngannou. – Odbyliśmy dobrą rozmowę. Nie kończy mu się kontrakt, jeśli teraz wygra. Wydaje mi się, że zostanie mu wtedy jeszcze jedna walka u nas.
– Powtarzam cały czas, że uwielbiam ten sport i uwielbiam się nim zajmować. W przeciwieństwie do tego, co się opowiada, z wielu ludzi zrobiliśmy bogaczy. Jeśli więc nie chcesz tu być, jeśli nie jest to miejsce, w którym chcesz być… Skoro to dla ciebie żadna przyjemność, to z całą pewnością nie jest to też przyjemne dla mnie.
– To dorośli mężczyźni i kobiety. Wszyscy muszą podejmować decyzje o swoim życiu i podążać swoją ścieżką. Uważam jednak, że odbyliśmy wartościową rozmowę z Francisem… Uważam też, że Francis został wyprowadzony na manowce przez pewnych niezbyt bystrych ludzi. A to nie pomaga. Nie pomaga, gdy masz za swoimi plecami ludzi, którzy nie mają, kurwa, pojęcia, o czym mówią. Nie ułatwia to twojego położenia.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Dana White nawiązał oczywiście do wspomnianego Marquela Martina, który reprezentuje Creative Artists Agency, czyli agencję, która jest bezpośrednim konkurentem Endeavor – właściciela UFC.
Francis Ngannou rozsiadł się na mistrzowskim tronie w marcu, nokautując w rewanżu Stipego Miocicia. Był gotowy do powrotu na wrzesień, ale ku jego wielkiemu rozczarowaniu i niezadowoleniu Dana White i spółka nie poczekali, organizując w sierpniu starcie o tymczasowy pas mistrzowski, zakończone zwycięstwem wspomnianego Ciryla Gane z Derrickiem Lewisem.
Szczegół kontraktu Francisa Ngannou nie są znane, ale można przyjąć, że jeśli w walce wieczoru gali UFC 270 przegra z Cirylem Gane, jego umowa dobiegnie końca – UFC nadal będzie jednak miało prawo, aby przez określony czas wyrównać najlepszą ofertę, jaką Predator otrzyma z rynku. Jeśli natomiast Kameruńczyk obroni w styczniu tron, jego kontrakt prawdopodobnie automatycznie ulegnie przedłużeniu – kwestią dyskusyjną jest natomiast okres i liczba walk, jakie wówczas będzie zobowiązany stoczyć.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.