„Nie narzekam, jestem bardzo zadowolona z UFC” – Joanna Jędrzejczyk chce podwyżki, walki o pas oraz fanów na trybunach
Była mistrzyni kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk wskazała warunki, jakie muszą zostać spełnione, aby powróciła do oktagonu.
W minionym roku Joanna Jędrzejczyk tylko raz zawitała do oktagonu UFC, dając świetny – choć przegrany – pojedynek z mistrzynią wagi słomkowej Weili Zhang.
Kilka tygodni po walce Polka stwierdziła, że chętnie stanie w przyszłości do rewanżu z Chinką, choć… Wyłącznie wtedy, jeśli jej gaża zostanie podniesiona. Dziś, ponad pół roku później, narracja olsztynianki jest bliźniaczo podobna. Do podwyżki jako warunku powrotu do oktagonu dołożyła jednak dwa kolejne – tytuł mistrzowski na szali oraz powrót fanów na trybuny.
– Bez fanów nie istnieje żaden sport – powiedziała Joanna w rozmowie z SCMP MMA (za MMAJunkie.com). – Wiecie, jak wchodzę w interakcję z ludźmi, z fanami. Zawsze potrzebuję dodatkowej motywacji, dodatkowego napędu, baterii energetycznej. Być może mogłabym walczyć bez fanów, ale nie chcę. Chcę się wstrzymać i po prostu czekać. Naprawdę szczerze wierzę, że wkrótce wszystko to będzie za nami.
– Nie chcę brzmieć jak szaleniec, ale koniec końców to biznes – powiedziała. – Muszą iść za tym pieniądze. Ostatnio dałam nieprawdopodobną walkę. Był to co-main event, ale czułam, że razem z Weili skradłyśmy show. A walka wieczoru… Daliśmy niesamowite widowisko i zasługuję na więcej pieniędzy. Zasługują na większy kawałek tego tortu. Nie chcę narzekać, jak inni zawodnicy. Jest tutaj ponad 500 zawodników, ale jestem ważną częścią tej firmy.
– Zasiądziemy do stołu i będziemy rozmawiać. Zawsze tak działam. Nie narzekam. Jestem bardzo zadowolona z UFC, jak zawsze, ale czuję, że ludzie mnie uwielbiają. Z pasem czy bez pasa, kochają mnie. Chcę dalej robić to dla nich. Słyszę ciągle, że „przeszła na emeryturę”, ale nie przeszłam na emeryturę, po prostu robię sobie przerwę. Walczyłam dwa lub trzy razy do roku. Ale koniec z tym. Chcę zadbać o siebie. O swoje ciało, głowę.
Coraz więcej znaków na niebie i ziemi wskazuje natomiast na to, że matchmakerzy UFC pracują nad zestawieniem Weili Zhang z byłą mistrzynią i dwukrotną pogromczynią Joanny Jędrzejczyk Rose Namajunas. Polka nie ma absolutnie nic przeciwko takiemu zestawieniu i celuje w starcie ze zwycuężczynią.
– Istnieją bardzo duże szanse, że powrócę w 2021 roku, ale jeśli tak się nie stanie, po prostu poczekam – powiedziała. – Nie wiem. Chciałabym, ale wszystko musi być na miejscu. Wiele rzeczy.
Cały wywiad poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
No nie wiem, mi się wydaje że jest skończona. Ktoś naprawdę chce ją jeszcze oglądać? Same lekcje pokory ostatnio dostaje, drugi Najman się robi, tylko mniej śmieszny.