„Nie mogę zostawić bez słowa tego, co czytam na Internecie” – Michał Oleksiejczuk ostro do nienawistników
Michał Oleksiejczuk podsumował porażkę z Dustinem Jacobym, odnosząc się też do krytycznych komentarzy pod swoim adresem.
W sobotę wieczorem w Las Vegas Michał Oleksiejczuk przegrał na kartach punktowych z Dustinem Jacobym w starciu, które otwierało gale UFC 272. Polak wygrał pierwszą rundę, ale dwie kolejne – i tym samym cała walka – padły łupem Amerykanina.
W środę Husarz podsumował przegrany występ, publikując obszerny wpis w mediach społecznościowych.
– Kolejna walka za mną, emocje opadły i przyszedł czas na podziękowania dla tych, którzy wspierali mnie i wspierają dalej – napisał na Instagramie. – Mimo wyniku to był mój najlepszy okres przygotowawczy, od kiedy startuje w MMA, a to właśnie dzięki tym osobom: Ivan Kirillov, Łukasz Bort, Frank Barton, Filip Ostrowski, Ernest Dorosz, Cezary Oleksiejczuk.
Michał podziękował też wszystkim klubom, które użyczyły mu gościnnie swoich progów w ramach przygotowań, podkreślając, że bardzo to docenia.
– Dodam też kilka słów od siebie – napisał. – Właśnie wróciłem na salę treningową i prędzej czy później osiągnę swój cel, tego wieczoru rywal był lepszy i szanuję go za to. To był mocny bój, z którego wyciągnę wnioski i także znajdę się w TOP 15 UFC.
Polski półciężki odniósł się też do mniej lub bardziej nieprzychylnych mu komentarzy, które pojawiły się w przestrzeni medialnej po jego porażce.
– Nie mogę także zostawić bez słowa tego, co czytam na Internecie – napisał. – Nie wiem, dlaczego tak wielu ludzi cieszy się z mojej porażki, szanuję tych, którzy we mnie wierzą, znaczycie dla mnie bardzo dużo. A tym, którzy świętują moją porażkę, to mam do powiedzenia tylko jedno: CH*J wam w d**e, jeszcze przyjdzie czas.
Na szali starcia z Dustinem Jacobym znajdował się awans do czołowej piętnastki rankingu kategorii półciężkiej. W najnowszym jego notowaniu na 15. miejscu pojawił się Amerykanin.
Po porażce Husarza w mediach uaktywnił się jego były trener Mirosław Okniński, który zaprosił zawodnika z powrotem pod swoje skrzydła. Mając jednak na uwadze powyższy wpis Michała – tj. fragment o świetnych przygotowaniach – można domyślać się, że z zaproszenia warszawskiego trenera nie skorzysta.
Sobotnia porażka zakończyła serię dwóch zwycięstw Michała Oleksiejczuka – z Modestasem Bukauskasem i Shamilem Gamzatovem. Bilans Polaka pod sztandarem amerykańskiego giganta wynosi obecnie 4-3.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.