UFC

„Nie mam tej polskiej siły i twardej polskiej głowy, ale…” – Whittaker weźmie przykład z Błachowicza w rewanżu z Adesanyą?

Robert Whittaker nie ukrywa, że uważnie przyjrzał się jedynej w karierze porażce, jakiej Israel Adesanya doznał w walce z Janem Błachowiczem.

Robert Whittaker nie wspomina miło gali UFC 243, która odbyła się w październiku 2019 roku w Melbourne. Australijczyk stracił wówczas pas mistrzowski wagi średniej, przegrywając przez nokaut w drugiej rundzie z Israelem Adesanyą.

Broni jednak w walce o powrót do mistrzowskiej rozgrywki nie złożył. Trzema zwycięstwami – z Darrenem Tillem, Jaredem Cannonierem i Kelvinem GastelumemReaper utorował sobie drogę do rewanżu z Nigeryjczykiem. Odbędzie się on już 12 lutego w ramach gali UFC 271 w Houston.

Co natomiast nie zagrało w pierwszej walce? Otóż, w wywiadzie, jakiego właśnie udzielił portalowi MMAJunkie.com, Whittaker nie pozostawił wątpliwości – jego głowa i ego.

– Inni rywale próbowali już wejść mi do głowy – powiedział. – Ale wydaje mi się, że wtedy były zupełnie inne okoliczności i to po mojej stronie były wiele błędów. Źle do tego podszedłem i jeszcze bardziej pogorszyłem sytuację.

– Chyba nawet Adesanya wspominał, że moje ego odbiło się na moim występie. O ile nie jestem skory do doceniania rywala za trafną analizę, to prawdopodobnie jednak w tym przypadku moje ego rzeczywiście miało znaczenie. Było powodem, dla którego mentalnie nie byłem tak, gdzie powinienem był być. Dałem się ponieść dyskusjom o Australii i Nowej Zelandii, pozwalałem, aby wszystkie inne drobne rzeczy wchodziły mi do głowy.

– Było to widać. Widać było to po moim zachowaniu, po tym, jak walczyłem. Zrozumiałem to wszystko i widać, że się z tym pogodziłem, wyciągnąłem wnioski i teraz jestem innym zawodnikiem.

Australijczyk podkreślił, że do pierwszego starcia z Adesanyą podszedł nie tylko ze złym nastawieniem, ale także ze złą taktyką.

– Z całą pewnością największym błędem było to, że dałem się uderzyć w twarz – powiedział wesoło. – Ale poważniej mówiąc, chodziło chyba o brawurę. Atakowałem bezgłowy. Dawałem się nabierać na jego każdą kiwkę, na każdą pułapkę. Uparcie nacierałem, próbując za wszelką cenę atakować i urwać mu głowę.

– Tak to miałem poukładane w głowie. Nie zadziałało. To nie był styl, w jakim na ogół walczę. Nigdy nie widujecie mnie walczącego w ten sposób. Wyciągnąłem wnioski. Przemyślałem to. Tym razem spróbujemy innego podejścia.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

W trzech ostatnich pojedynkach Australijczyk odkurzył nieco swoje zapasy, notując ich łącznie sześć. Były to jego pierwsze obalenia od… pięciu lat! Zapytany, czy grappling będzie ważnym elementem na okoliczność lutowego rewanżu, Robert długo się nie zastanawiał.

– Tak, z całą pewnością – przytaknął. – Chciałbym oczywiście ułożyć go na plecach, aby pracować z góry. Nie jest żadną tajemnicą, że największą przewagę można mieć nad Izzym w parterze, gdy jest na plecach i nie może wykorzystać długich ramion i nóg, aby cię uderzyć. To żaden sekret.

– Czy zamierzam skupić się tylko na tym? Nigdy nie wiadomo, bo potrafię też walczyć z najlepszymi w stójce. Jeśli jednak pojawi się okazja… Generalnie moje podejście zasadza się na tym, aby wykorzystać wszystkie narzędzia, jakie posiadam, oraz okazje, jakie się pojawią. Tak bym to podsumował. Będzie okazja na obalenie, obalę. Będzie okazja na dobre uderzenie, uderzę. Szczelna defensywa.

W międzyczasie Israel Adesanya stoczył cztery walki, jedną z nich – próbę podboju wagi półciężkiej – przegrywając z ówczesnym mistrzem Janem Błachowiczem. Polak wypunktował Nigeryjczyka, prezentują taktyczny, wyrachowany kickboxing ze szczelną defensywą w trzech pierwszych rundach i miks zapasów z parterem rundach mistrzowskich.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Już wspominałem wcześniej, że Jan pokazał przepis na to, jak go pokonać – powiedział Whittaker. – Jednocześnie jednak nie posiadam tych samych umiejętności i narzędzi, jakie posiada Jan. Nie mam tej polskiej siły i twardej polskiej głowy, nie jestem typem twardziela.

– Muszę więc wykorzystać to, co posiadam. Na pewno widzieliśmy, że Izzy jest znacznie mniej groźny z pleców. Nadal groźny, ale mniej groźny. Jako strateg, zapisałbym wszystkie elementy, jakie wykorzystał Jan, odnosząc tamto zwycięstwo, i spróbował je zaimplementować u siebie.

W pokonanym polu po zwycięstwie z Robertem Whittakerem The Last Stylebender zostawiał natomiast Yoela Romero, Paulo Costę i Marvina Vettoriego w rewanżu.

– Rozegrał je bezpiecznie i nikt tak naprawdę nie był bliski, aby go pokonać – ocenił australijski pretendent. – Oczywiście poza Janem. (Izzy) to fenomenalny zawodnik. Naprawdę. Oddaję mu to.

– Oglądając jednak jego ostatnie walki, wiem, że jestem w stanie go pokonać. Da się go pokonać. Widzieliśmy to z Janem. Uważam, że posiadam umiejętności, aby tego dokonać. Wierzę w to, że jestem w stanie zaprząc taką grę, aby go naprawdę sprawdzić.

Cały wywiad poniżej.

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button