KSWPolskie MMA

„Nie ma tutaj drugiego dna” – Mamed Khalidov o 3-rundowej walce bez pasa na szali ze Scottem Askhamem

Mamed Khalidov opowiedział o szlagierowo zapowiadającym się pojedynku ze Scottem Askhamem, który uświetni galę KSW 52.

Wielkimi krokami zbliża się powrót do akcji legendarnego nad Wisłą Mameda Khalidova. W walce wieczoru zaplanowanej na 7 grudnia gali KSW 52 w Gliwicach czeczeński zawodnik skrzyżuje rękawice z robiącym furorę pod sztandarem polskiego giganta mistrzem wagi średniej Scottem Askhamem, który od dłuższego czasu nie ukrywał zresztą zainteresowania pojedynkiem z nadwiślańską legendą.

Zobacz także: były mistrz FEN z nokautem dekady na weteranie UFC

To jest kolej rzeczy po prostu.

– powiedział Khalidov podczas spotkania z dziennikarzami o starciu z Askhamem.

Co by tam nie mówił – a dużo nie mówił tak naprawdę: że chciałby się spróbować. To jest normalne. Cieszy mnie to bardzo. Jest to zaszczyt dla mnie, że chciałby się ze mną zmierzyć. Jak najbardziej. Jest mi bardzo miło z tego powodu, że docenia.

Natomiast naturalną rzeczą jest, że widzę, że jest najlepszy w tej wadze i mam taką typową chęć sportową, żeby się z nim zmierzyć. Dlatego jest taka decyzja.

Mamed Khalidov powtórzył, że kluczową rolę w jego decyzji o powrocie z emerytury pół roku po jej ogłoszeniu – stało się to w grudniu zeszłego roku po drugiej porażce z Tomaszem Narkunem – odegrało zatrzymanie go przez policję. Masowe głosy wsparcia od fanów przesądziły o podjęciu przezeń decyzji o powrocie.

Pomimo iż Scott Askham dzierży pas mistrzowski, pojedynek z Mamedem Khalidovem został zakontraktowany w umownym limicie wagowym 85 kilogramów na dystansie trzech rund. Brytyjczyk wielokrotnie podkreślał, że Czeczen najzwyczajniej w świecie lęka się rywalizacji na 25-minutowym dystansie, ale ten zapewnia, że jest inaczej – nie interesuje go walka o pas i jego ewentualne bronienie.

To jest decyzja Federacji.

– stwierdził Mamed.

Jeżeli wygram ten pas, to nie będę go bronił. Nie wiem, czy będę walczył raz w roku czy raz na półtora roku. Nie chcę walczyć częściej niż raz w roku, a tego pasa trzeba bronić, więc nie ma sensu. To jest prosta logika. Tam nie ma jakiegoś drugiego dna. Szukanie, że to jest pięć rund, jeden kilogram. Po prostu trzeba walczyć częściej, żeby bronić swojego pasa. Ja tego nie będę bronił.

Zapytany o to, jakie inne zestawienia wzbudzają jego zainteresowanie, reprezentant olsztyńskiego Berkutu Arrachionu podkreślił, że skupia się tylko na najbliższej walce.

Cały wywiad poniżej (za MyMMA.pl):

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start

*****

„Wyjdę do każdego z tej listy” – Conor McGregor wskazuje potencjalnych rywali na powrót

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button