„Nie jestem pod wrażeniem” – Joanna Jędrzejczyk krytykuje Jessicę Andrade, odpowiada na wyzwanie Claudii Gadelhy
Joanna Jędrzejczyk wyjaśniła, dlaczego zaakceptowała walkę z Michelle Waterson oraz odniosła się do wyzwań ze strony Weili Zhang i Claudi Gadelhy.
Była mistrzyni kategorii słomkowej jeszcze niedawno zarzekała się, że nie zaakceptuje żadnej innej walki poza tą o pas mistrzowski, choćby nawet oznaczało to wielomiesięczny rozbrat z oktagonem, ale od kilku już tygodni wiadomo, że na mieście pojawiły się inne treście. Polska zawodniczka zaakceptowała bowiem starcie z Michelle Waterson, które uświetni październikową galę UFC on ESPN+ 19 w San Francisco.
Zobacz także: Martin Lewandowski grozi Mateuszowi Gamrotowi odebraniem pasa
Chciałam poczekać na titleshota, ale nie chciałam już dłużej czekać na walkę.
– powiedziała w programie Ariel Helwani’s MMA Show Jędrzejczyk.
Dlatego zdecydowałam się na walkę z Michelle Waterson. Uważam, że to świetna rywalka na moją kolejną walkę. Określam tę walkę mianem „komercyjnej”, bo Michelle Waterson jest bardzo znana w Stanach Zjednoczonych. Wspaniała zawodniczka z wielkim doświadczeniem. Była mistrzyni Invicty, dobrze się wysławia, piękna. Ludzie ją uwielbiają, fani ją uwielbiają – i ja też. Zróbmy to więc. Jestem podekscytowana. To dobra walka.
Mająca na koncie jedno zwycięstwo w ostatnich czterech potyczkach Jędrzejczyk nie ma najmniejszych wątpliwości, że pojedynek z Waterson stanowić będzie eliminator do walki o pas mistrzowski. O ten w sierpniu zmierzą się natomiast mistrzyni Jessica Andrade, którą swego czasu Polka rozbiła, oraz Weili Zhang.
Świadoma swych medialnych powinności, Jędrzejczyk nie powstrzymała się przed kilkoma przytykami pod adresem Brazylijki.
Dzisiaj widziałam na (Instagram) Stories jej trening, bo walczy już niedługo.
– powiedziała.
Nigdy nie była uderzaczką, ale oglądanie jej treningów na tym poziomie… Nie jest zbyt dobra. Jest mistrzynią, powinna reprezentować najwyższy światowy poziom, a tak nie jest. Ta chińska laska jest bardzo twarda, więc nie mogę się doczekać, jak to się potoczy pod koniec sierpnia.
Wiem, że jej mocną stroną są zapasy. Obalenia. Uderzenia nigdy nie były jej mocną stroną. Potrafi rzucić jakieś dobre ciosy, jakieś dobre kombinacje. Jest bardzo silna. Zawsze idzie do przodu, ale nie jestem pod wrażeniem. Nie jestem pod wrażeniem.
Tak się składa, że Weili Zhang swego czasu zapraszała Joannę Jędrzejczyk do walki, a jak nieoficjalnie donosiły media, w tym Ariel Helwani, Polka otrzymała propozycję takiego pojedynku w Chinach. Wówczas olsztynianka kpiąco dopytywała „kto to jest?”.
Nie odpowiadam na żadne z tych wyzwań. Tak je nazywam.
– powiedziała o niedoszłym starciu z Zhang Jędrzejczyk.
Zajmuję się biznesem. Nie lubię wyzywać innych w Internecie. Nie robię tego, dlatego jej nie odpowiedziałam. Miałam pewne oferty, aby z nią walczyć, ale mam inne cele. Mam inne cele. Jeśli się spotkamy, to spotkamy się w walce o pas.
Wyzwanie byłem mistrzyni rzuciła też ostatnio jej dwukrotna była rywalka Claudia Gadelha, ale trylogia olsztynianki kompletnie nie interesuje.
Dwa razy ją pokonałam. Dwa razy. Czego ona chce? Myślę, że nie pamięta, co wydarzyło się w drugiej walce.
– powiedziała Polka.
Było między nami wiele złej krwi. Może mówić, co zechce, ale przegrała. Pokonałam ją. Pokonałam. Ostro.
Nie potrzebuję tej walki. One jej potrzebują. Popatrzcie, ile dziewczyn wyzwało mnie do walki, gdy przegrałam z Rose. Wszystkie chcą ze mną walczyć, bo jestem wielkim nazwiskiem. Pytam je więc, dlaczego chcecie ze mną walczyć? Bo mam wielkie nazwisko. Ale teraz uświetnię galę w San Francisco z Michelle Waterson. Obie jesteśmy tego warte, obie wiele znaczymy wiele dla UFC. Bardzo dziękuję UFC za kolejną szansę. Będę w walce wieczoru. Kolejne spełnione marzenie.
Chcą ze mną walczyć, bo mam wielkie nazwisko. Mogę otworzyć drzwi do dużych pieniędzy i wielkiego biznesu. Ale to nie moja droga. Nigdy nie słyszeliście mnie wyzywającą kogokolwiek do walki. Nigdy.
*****
„Nigdy nie słyszeliście mnie wyzywającą kogokolwiek do walki. Nigdy.”
Wyzywała Namajunas do natychmiastowego rewanżu.
Joanna nigdy nikogo nie wyzywała, jak już to wszystkie zabiegały o walkę z Nią. Domagała się rewanżu w pełni zasłużenie i nie można tego klasyfikować w charakterze wyzywania do walki. Asia ma to coś czego brakuje np. Jankowi by zwrócić na siebie uwagę licząc na walkę o pas. Zdecydowanie
zachowuje się jak pyskata dziewka ze wsi.
a skoro taka mądra, to niech skomentuje umiejętności bokserskie khabiba, też nie są najwyższych lotów ;-)
Wiadomo, lepiej być wygadany jak Błachowicz. Nie wiem czy to przez napływ nowych widzów, czy przez brak rozgarnięcia ludzie dalej wypisują takie pierdoły. Wystarczy spojrzeć co dzisiaj się sprzedaje i nagle tajemnica zostaje rozwiązana.
Jeżeli kogoś bolą takie wypowiedzi to powinien zostać na etapie oglądania piłki nożnej i skoków narciarskich, bo ewidentnie dzisiejsze sporty walki nie są dla niego.
Ona jakaś głupia czy co?
Chyba ty
No właśnie wcale nie głupia . Bardzo mądrze i Konsekwentnie prowadzi swoją karierę (przynajmniej w sferze marketingowo-finansowej). Pomimo przegranych walk , dalej ma silną pozycje negocjacyjną w UFC. Dostaje dobre , dla niej walki (rewanż z Rose, o pas z Valentiną, teraz kasowa walka z Waterson). Wyciska z UFC co tylko może. Można jej nie lubić za wypowiadane dyrdymały, ale głupoty w sferze marketingowej to bym jej nie zarzucał.
Całym sercem za Michelle