„Nie jest tak dobry, jak mu się wydaje” – Robert Whittaker o Israelu Adesanyi i jego walkach z Andersonem Silvą i Kelvinem Gastelumem
Zasiadający na tronie wagi średniej Robert Whittaker opowiedział o swoich dalszych planach oraz walkach Israela Adesanyi z Andersonem Silvą oraz Kelvinem Gastelumem.
Przed dwoma dniami gruchnęła nowina o zestawieniu pojedynku o tymczasowy pas mistrzowski wagi średniej pomiędzy Israelem Adesanyą i Kelvinem Gastelumem, którzy pod nieobecność dochodzącego do siebie po operacji przepukliny Roberta Whittakera skrzyżują rękawice podczas kwietniowej gali UFC 236.
Po tym gdy Australijczyk w dniu gali UFC 234 w Melbourne, gdzie miał bronić pasa przeciwko Gastelumowi, wycofał się z walki, pojawiły się głosy, aby pozbawić go pasa mistrzowskiego. Orędownikiem takiego rozwiązania był szczególnie Adesanya. I niewykluczone, że to właśnie do Nigeryjczyka Whittaker odniósł się w najnowszej odsłonie podcastu Grange TV.
Wielu ludzi opowiada: „Odbierzcie mu pas, odbierzcie mu pas!”.
– powiedział.
Jeśli tego zechcą, mogą to zrobić. Nic na to nie mogę oczywiście poradzić. Ja zrobię to, co najlepsze dla mojego zdrowia i wrócę, żeby robić to, co kocham i to, w czym jestem dobry.
Trzeba jednak spojrzeć na to z odpowiedniej perspektywy. Wyszliśmy tam z Romero, żeby zrobić to po raz drugi. Stoczyliśmy kolejne pięć rund. 50 minut brutalnej walki. Dwóch najlepszych na świecie. I obaj nie wróciliśmy jeszcze do oktagonu. Romero nadal nie wrócił. To z całą pewnością świadczy o tym, jak wiele zdrowia tam zostawiliśmy w Chicago. Ktokolwiek widział tę walkę, wie, ile tam z siebie daliśmy. To była twarda walka, więc… Wyluzujcie.
Australijczyk wyraził zadowolenie z zestawienia Adesanyi z Gastelumem, jednocześnie jednak zaznaczając, że ma pewne wątpliwości, czy Nigeryjczyk zasłużył na starcie o złoto, nawet i tymczasowe. Przypomniał, że nie mierzył się on z czołówką 185 funtów w osobach Yoela Romero, Ronaldo Souzy, Chrisa Weidmana czy Luke’a Rockholda.
Stwierdził jednak, że nie robi mu to specjalnej różnicy, bo i tak wyjdzie do zwycięzcy. Liczy na to, że spotka się z nim najpóźniej w lipcu.
Jak natomiast ocenia walkę wieczoru gali w Melbourne, w której Israel Adesanya wypunktował Andersona Silvę?
Uważam, że Adesanya nie jest tak dobry, jak mu się wydaje.
– powiedział Whittaker.
Jest bardzo dobry. Bardzo, bardzo dobry. Mam wiele szacunku wobec jego umiejętności. Na sto procent. To niebezpieczny gość.
Nie uważam jednak, aby piedestał, na którym stoi, był tak wysoki, jak ludziom się wydaje. Jak jemu samemu się wydaje. W walce z Andersonem Silvą jego umiejętności stójkowe zostały sprawdzone naprzeciwko kogoś z podobnymi umiejętnościami stójkowymi.
Whittaker zdaje sobie doskonale sprawę, że Adesanya w kickboxingu mierzył się z najmocniejszymi zawodnikami na świecie – i zdecydowaną większość tych walk skończył z tarczą. Przypomina jednak, że stójka w kickboxingu i stójka w MMA bardzo mocno się różnią – pomimo tego, że część technik Nigeryjczyk może przenieść do oktagonu.
Posiadanie bardzo wysokich technicznych umiejętności w stójce nie musi oznaczać, że jesteś bardzo niebezpiecznym uderzaczem.
– stwierdził Bobby Knuckles.
Jeśli spojrzeć, dla przykładu, na Romero, to od strony technicznej nie jest wybitny w stójce. Nie jest znany z technicznej gracji w stójce – a większość jego zwycięstw to nokauty.
Romero to bardzo niebezpieczny uderzacz. Jeden z najgroźniejszych uderzaczy na świecie. Większość zwycięstw odnosił przez nokauty w stójce. Latające kolana, ciosy. Bardzo, bardzo niebezpieczny uderzacz – a nie można przecież powiedzieć o nim, że jest niesamowicie techniczny, bo nie jest.
Podczas gdy Adesanya jest bardzo niebezpieczny i mocny technicznie, ale to nie to samo co Romero. Nie jest super super niebezpieczny.
Nie uważam więc, aby stójka Adesanyi była tak dobra, jak sam w to wierzy. Jest bardzo dobra. Nie mówię, że jego stójka jest słaba. Jest bardzo, bardzo, bardzo mocna. Bardzo niebezpieczna. Nie sądzę jednak, że tak dobra, jak sam sądzi. W walce z Andersonem Silvą po raz pierwszy widzieliśmy go naprzeciwko gościa z podobnymi umiejętnościami – a stójka Andersona Silvy nie jest już taka jak za najlepszych lat, ale nadal bardzo, bardzo mocna. Adesanya wyglądał bardzo, bardzo dobrze w walkach, w których nie bił się z dobrymi stójkowiczami.
Na tym jednak nie koniec, bo Whittaker uważa, że biorąc wszystkie okoliczności pod uwagę, to Silva wypadł korzystniej od Adesanyi.
Czapki z głów przed Andersonem Silvą, bo poradził sobie rewelacyjnie.
– powiedział.
Ta walka była bardziej pokazówką Andersona niż Adesanyi. 44 lata na karku i taka walka? Nie został skończony przez niepokonanego gościa z wysokiej klasy umiejętnościami stójkowymi, który jest rozpędzony serią zwycięstw. Czapki z głów.
Adesanya jest bukmacherskim faworytem w starciu z Gastelumem – i to wyraźnym! – ale Whittaker podchodzi najwyraźniej do tak przedstawionych szans obu zawodników z dystansem. Przypomina, że Amerykanin wojował ze znacznie mocniejszymi rywalami w osobach wspomnianych Souzy czy Weidmana.
Jeśli Adesanya pokona Gasteluma, dla mnie będzie to dowód, że, ok, jego stójka jest bardzo, bardzo dobra.
– powiedział Whittaker.
Gastelum jest bardzo wszechstronny i bardzo twardy. Jeśli chodzi o wszechstronność, to Gastelum ma prawdopodobnie większe umiejętności. Jeśli jednak Adesanya będzie w stanie utrzymywać dystans przez pięć rund i trzymać go na końcu uderzeń – pełen szacunek, bo to bardzo trudne. Szczególnie przeciwko komuś takiemu jak Gastelum, kto bił się już w dużych walkach i wie, jak przedzierać się do półdystansu.
https://www.youtube.com/watch?v=Ymrg_10MLRE
*****
Wielkie dzięki za ten „wywiad” 5
No lepiej niż on bym tego nie ujął
Bardzo, bardzo dobry wywiad ;)