„Nie chcę, aby młodzi ludzie bili mnie na starość” – Khabib o emeryturze, przebaczeniu Conorowi i idealnym rywalu
Zasiadający na tronie kategorii lekkiej UFC Khabib Nurmagomedov zabrał głos na temat swoich dalszych planów, Conora McGregora i słynnego orlego ataku po gali UFC 229.
Podczas krótkiej konferencji prasowej po gali UFC 229 w Las Vegas, gdzie zdemolowawszy Conora McGregora, rozpętał nie lada awanturę, Khabib Nurmagomedov przeprosił za swoje zachowanie organizatorów, Stanową Komisję Sportową w Nevadzie i fanów.
Nie znaczy to jednak, że swojego zachowania – czyli inicjującego burdy orlego lotu na Dillona Danisa – żałuje. Nic z tych rzeczy.
Wiele było w moim życiu sytuacji, których żałuję, ale nie da się zawrócić czasu. Gdybym mógł zrobić pewne rzeczy raz jeszcze, zrobiłbym je inaczej.
– powiedział w rozmowie z MatchTV.ru Khabib.
Jednak tego aktu nie ma na liście tych, których żałuję. Gdyby sytuacja powtórzyła się sto razy, zrobiłbym to samo sto razy. Nie czuję żadnego żalu z powodu mojego czynu. Jednym się to podobało, innym nie. Nie ma to znaczenia. Zrobiłem, co chciałem zrobić. Jestem zawodnikiem sambo, a sambo to samoobrona bez broni. Nie zaatakowałem pierwszy – zaatakowano mnie. Były prowokacje.
Organizacja wspierała go. Przymknąłem oko na wiele rzeczy. Jeśli pamiętacie, na wielu konferencjach prasowych mówiłem, że 6 października postawię kropkę nad i. Każdy człowiek ma jednak w tym temacie własne zdanie i nie chcę z nim dyskutować. Każdy ocenia ze swojej perspektywy. O gustach się nie dyskutuje.
Za swoje zachowanie Dagestańczyk został ukarany 9-miesięcznym zawieszeniem i $500 tys. grzywny. Okres zawieszenia może skrócić o trzy miesiące, jeśli weźmie udział w kampanii przeciwko agresji, ale zapowiedział już, że taka opcja nie wchodzi w grę. W ramach protestu przeciwko rocznym zawieszeniom dla jego kompanów Abubakara Nurmagomedova i Zubairy Tukhugova oraz solidarności z nimi nie zamierza bowiem starać się o skrócenie 9-miesięcznego zawieszenia.
Pomimo tego jednak, że Khabib nie żałuje swojego zachowania, nie wyklucza jednocześnie, że z czasem jego relacje z Conorem mogą ulec poprawie.
Kim jesteśmy, żeby nie przebaczać innym, skoro Wszechmogący przebacza nam?
– powiedział Dagestańczyk w temacie Irlandczyka.
Mogę powiedzieć, że w tej chwili trudno o dojście do tego momentu, ale w przyszłości może się wszystko wydarzyć. Nie wykluczyłbym tego. Nie jestem typem człowieka, który chowa urazy. Wszystko pokazałem już w klatce i poza nią.
Cieszę się też, że sędziowie uznali McGregora za ofiarę. Po walce stało się jasne, kto jest kim – na wielu płaszczyznach.
Gotowość do przebaczenia Irlandczykowi nie znaczy jednak w najmniejszym stopniu, że Dagestański Orzeł zmienił swoje podejście do trashtalku.
Są pewne granice – i myślę, że nie tylko dla mężczyzn z Kaukazu.
– powiedział.
Człowiek, który uważa się za człowieka, nie może obrażać rodziny, ojczyzny, religii, tradycji. To nieetyczne i złe. Co może być dozwolone? Możesz wyrażać opinię o przeciwniku. Wierzę, że możesz wykorzystywać niektóre elementy psychologiczne. To część bitwy.
Pomimo chłodnych relacji z UFC i Daną Whitem Khabib Nurmagomedov zapowiada jednocześnie, że nigdzie się nie wybiera spod skrzydeł amerykańskiego giganta. Ma też konkretny typ w kwestii idealnego rywala na okoliczność następnej walki.
Jeśli chcę rywalizować na wysokim poziomie, muszę pozostać w UFC. Wszyscy najlepsi wojownicy świata walczą tutaj.
– powiedział Khabib.
W MMA nie chciałbym walczyć dla innej organizacji. W boksie to już inna sprawa. Chciałbym zakończyć karierę w UFC. Tylko tam.
Najbardziej pożądany rywal? Jest jeden. Wiem, że jest blisko emerytury, ma tylko walkę albo dwie. Georges Saint-Pierre – największy wojownik, jaki kiedykolwiek występował w oktagonie. To moje zdanie. Walczył o pas trzynaście razy. Myślę, że zejdzie do mojej wagi. Byłbym zainteresowany tą walką. Mój powrót jest szykowany na listopad. Nowy Jork. Jest tam nasza duża społeczność. Tak, byłoby ciekawie walczyć z St-Pierrem w Madison Square Garden.
Walka z Mayweatherem? To interesujące, ale bardzo trudne. Nie przejdzie do MMA. Dla mnie walka bokserska z nim byłaby wyzwaniem. Myślę, że walka dwóch niepokonanych wojowników byłaby bardzo ciekawa. Wiem, że nie jestem w stanie zadowolić wszystkich. Traktuję to zupełnie normalnie.
Dagestański Orzeł przed kilkoma dniami wspominał też o potencjalnym starciu z Tonym Fergusonem – obok tych z Georgesem Saint-Pierrem i Floydem Mayweatherem Jr. – twierdząc, że tymi trzema pojedynkami chciałby zakończyć karierę. Sądząc jednak z jego najnowszych wypowiedzi, wojować może jednak nieco dłużej.
Nie chciałbym walczyć do 42 lat. Wiem, że to niemożliwe – szczególnie jeśli walczysz w wadze lekkiej.
– stwierdził.
Myślę, że zostały mi 2-3 lata na najwyższym poziomie. To maksimum. Nie chcę, aby młodzi ludzie bili mnie na starość, że tak powiem.
*****