Nick Diaz otrzymał propozycję walki z Jorge Masvidalem
Matchmakerzy UFC podjęli kolejną próbę ściągnięcia Nicka Diaza do oktagonu, tym razem proponując mu usługi Jorge Masvidala.
W akcji nie był widziany od prawie czterech lat, swoją obecność w mediach społecznościowych ograniczając przede wszystkim do nagrań z imprez i okolicznościowych wpisów, w których zapowiada, jak to zlałby tego czy tamtego.
Ostatnimi czasy zdarzyło mu się przebąknąć coś o powrocie, ale Nick Diaz – bo o nim oczywiście mowa – jednocześnie twardo obstaje przy tym, że nie ma zawodnika, który byłby godzien wejść z nim do oktagonu – może poza Danielem Cormierem.
Nieustannie jednak otrzymuje propozycje kolejnych walk, do czego UFC jest zobowiązane kontraktowo.
O ile jednak dotychczas starszy ze stocktońskich braci nie miał żadnych skrupułów przy ich odrzucaniu, tak teraz może mieć znacznie twardszy orzech do zgryzienia – zaproponowano mu bowiem starcie z Jorge Masvidalem, co ten ostatni potwierdził.
I’m bout it https://t.co/YOGEzsJ6sq
— BMF.eth (@GamebredFighter) October 25, 2018
Dlaczego zatem stocktończyk, który póki co nie odpowiedział na propozycję, może zastanowić się dwa razy, zanim ją odrzuci? Ano dlatego, że Masvidal to jeden z bardzo nielicznych zawodników, o których Diaz wypowiadał się w mediach z dużym uznaniem.
O ile zatem odrzucanie ofert walk z rywalami, których uważasz za fajtłapów, nie jest skomplikowane, to w tym przypadku sytuacja może być inna.
Ba, ledwie kilka dni temu także i Nate Diaz nie poskąpił Gamebredowi komplementów, chwaląc go jako jedynego rzekomo zawodnika, który był gotowy wejść na zastępstwo, gdy Dustin Poirier wypadł z gali UFC 230.
Jorge Masvidal przegrał dwa ostatnie pojedynki – z Demianem Maią i Stephenem Thompsonem – w ostatnim czasie będąc pochłoniętym występem w hiszpańskojęzycznym reality show. Do akcji chce powrócić podczas grudniowej gali UFC 232 w Las Vegas.
*****
Komentarze: 1