„Nic fajnego! Co ci goście zrobili?” – Lewandowski krytycznie o występach Aldo i Fergusona oraz ostatnich galach UFC
Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski wyjaśnił, dlaczego czasami debiutant otrzymuje walkę o pas i… Nie zostawił suchej nitki na dwóch ostatnich galach UFC.
Jednym z częstych sportowych zarzutów kierowanych pod adresem KSW jest przyznawanie debiutującym w organizacji zawodnikom pojedynków o pasy mistrzowskie. Sytuacje takie zdarzały się w przypadku pojedynków Jaya Silvy z Michałem Materlą, Fernando Rodriguesa Jr. z Karolem Bedorfem, Phile De Friesa z Michałem Andryszakiem, Roberto Soldicia z Borysem Mańkowskim, Dricusa Du Plessisa z Roberto Soldiciem czy ostatnio Bruno Santosa z Antunem Raciciem.
I właśnie do tego zarzutu współdowodzący KSW Martin Lewandowski odniósł się w najnowszym wywiadzie udzielonym Jarosławowi Świątkowi z MyMMA.pl.
– Myślę, że było kilka takich przypadków, gdy gość, który toczył pierwszą walkę (w KSW), walczył o pas – powiedział polski promotor. – Było kilka takich przypadków, ale mówię cały czas, ten rynek w Polsce i na świecie mocno się nam powiększył. Pomimo iż przybywa z roku na rok i ćwiczących, i trenujących, i wychodzących (do walki) nowych zawodników, to później gdy się już zbliżamy do tej piramidy, to…
– Pamiętajmy jednak, że – już nie obrażając nikogo – u podstawy (piramidy) mamy kilkuset zawodników. I im później idziemy wyżej, to tych zawodników do walki o pas jest coraz mniej. Później więc ten wybór to już są pojedyncze nazwiska. Nie jest już tak, że bierzemy sobie „menu zawodnicze” i mamy tam 40 zawodników do wyboru.
– Dlatego choćby Soldić robi czasami te super fighty w 84 – żeby utrzymywać jakieś wyzwania dla tych zawodników.
Martin Lewandowski zapewnił, że dyrektor sportowy KSW Wojsław Rysiewski cały czas trzyma rękę na pulsie, wobec czego nie ma praktycznie sytuacji, w których na rynku byłby dostępny mocny zawodnik niezauważony przez polskiego giganta.
– Wiem, że to się w teorii fajnie mówi, ale w praktyce, bardzo proszę, poproś, żeby (fani) zaproponowali zawodników – powiedział Martin. – Jeżeli uznam, że sportowo zasługują na tę walkę o pas, gwarantuję, że do każdego się odezwę.
– Ale jestem wręcz przekonany albo w 90% mogę powiedzieć, że albo się z tymi ludźmi kontaktowaliśmy, albo mamy ich na radarze. Nikt nie przyniesie nazwiska, którego nie znamy. O to chodzi. Ktoś mówi: „jest taki zawodnik w 93 czy w heavyweight”. I nagle mówimy „ty, no w ogóle o nim nie pomyśleliśmy!”. Naprawdę nie sądzę. Mamy super dyrektora sportowego.
– Już tutaj chwaliłem te karty walk w tym roku i nie tylko w tym roku, ale rozmawiamy przede wszystkim o tym roku. Karty są takie doskonałe z tego względu, że się chłopak orientuje. Nie chcę powiedzieć, że fani się nie orientują, tylko że bardzo często pojawiają się sytuacje, że te walki o pas są problematyczne i rozumiem, że czasami niektórych fanów możemy rozczarować. Nie da się jednak wszystkim dogodzić.
Na tym nie koniec, bo Martin Lewandowski zwrócił również uwagę, że nawet światowy gigant UFC nie zawsze jest w stanie zaspokoić apetyty fanów.
– Powiem szczerze, że oglądałem ostatnio dwie całe gale UFC i… – powiedział Lewandowski. – Szczerze? Z całej karty ostatniej i przedostatniej gali podobały mi się dwie walki. Nie było tam nic fajnego. Nic fajnego. Albo flaki.
– Już nie mówiąc o kilku topowych nazwiskach, gdzie człowiek… Aldo czy nawet Ferguson? Come on! Co ci goście zrobili?
– Ja wiem, że to się trochę tak łatwo krytykuje… Bo można! Ale ja bardzo chętnie wysłucham. Naprawdę. Wielokrotnie pokazywaliśmy, że jako Federacja słuchamy głosów fanów i czasami zestawienia wychodzą, bo fani piszą: „dlaczego tego nie zestawiacie?”. I boom, rzeczywiście, widzimy, że jest duże zainteresowanie tą walką. Na pewno każdą sugestię rozważymy poważnie i nie mówię tego, żeby ktoś się dobrze poczuł. Naprawdę bardzo uważnie słuchamy głosów fanów.
Wspomniany przez Martina Lewandowskiego Jose Aldo wypunktował w sobotę Marlona Verę, a przywołany również Tony Ferguson tydzień wcześniej został zdominowany w parterze przez Charlesa Oliveirę.
Cały wywiad poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
Tak jak ciosy rywali sieją spustoszenie u Tonego, tak Lewandowskiemu nie służą używki aplikowane końskimi dawkami drogą nosową. Gość ma swój świat.
Z biegiem lat, z tandemu włodarzy KSW, o dziwo to Kawul okazuje się tym sympatyczniejszym .
Czy on stwierdził, że ostatnie dwie gale UFC były słabe?
Nie powiem. Zdarzają im się słabe gale, ale dwie ostatnie zdecydowanie do nich nie należały.
Jak się okazuje nie trzeba przyjmować ciosów w głowę, żeby gadać głupoty.